Frustracja rośnie, ponieważ dobrze wiedzą, że nie wygrają najbliższych , ani kolejnych wyborów. Często frustracja prowadzi do śmieszności, co zaczęliśmy obserwować w grudniu 2016 roku. Nie było to dawno, a więc myślę, że wszyscy pamiętają.
Gdy frustracja prowadzi do śmieszności sfrustrowanych nie ma się czym przejmować, gorzej, gdy frustracja doprowadza do chuligańskich wybryków ich fanów, np. dewastacja biur posłów Zjednoczonej Prawicy.
Nie przypominam sobie , aby za czasów fatalnych rządów PO-PSL dochodziło do podobnych incydentów. Świadczy to o wyższej kulturze wyborców ZP, niż wyborców PO.
Liderem śmieszności bez wątpienia jest Ryszard Petru, ale nie można mieć o to do niego pretensji, można nawet powiedzieć, że łagodzi obyczaje.
Wszyscy pamiętamy morderstwo Rosiaka przez fana PO. Kipiący z nienawiści do PiS i Kaczyńskiego Ryszard Cyba zamordował i nie ukrywał, że zrobił to z nienawiści, a więc frustracja może doprowadzić do nienawiści, a ta do morderstwa.
Co będzie dalej? Czy nawoływania PAD i PMM do opamiętania pomogą?
Wielu sfrustrowanych fanów przegranej Platformy wypisuje paszkwile pod adresem DOBREJ ZMIANY ukrywając się najczęściej za nickami i jeśli jest to wentylem, nie szkodzi, ale powiem jeśli....
Jedno jest pewne, ani śmieszna, ani groźna frustracja anty-pisowców nie przyczyni się do zwycięstwa totalnej opozycji
Inne tematy w dziale Polityka