Nie jest już nas 90%, ale nadal jesteśmy w większości. Komunistyczno-lewackie elementy , które po wyborach w październiku ubiegłego roku, ścigają uczciwych ludzi, wprowadzają chaos, barbarzyńskimi metodami przejmują urzędy i instytucje, a my co? Oczywiście są protesty, z których Tusk jego wasale i pachołki nic sobie nie robią, nadal demolują tą wyświechtaną praworządność.
Oprawcy z 1956,1968,1970,1976 1981 żyli w błogim spokoju i dostatku, a wielu z nich z honorami było pochowanych już w IIIRP.
Obecna junta ściga Ziobro i Romanowskiego za to, ze w ich mniemaniu źle rozdysponowali FS, a oprawcom stanu wojennego przywrócili przywileje emerytalne, mało tego, głównego zbrodniarza stanu wojennego nazywają człowiekiem honoru.
Świat się przewraca do góry nogami. można by rzec, Boże widzisz to i nie grzmisz?
Przytoczyłam tylko kilka przykładów, wykorzystywania tego, że jesteśmy ulegli, nie chcemy rewolucji i rozlewu krwi.
Przykład z ostatniej chwili, komuch panoszący się w PKW-Kalisz drwi sobie z nas przytaczając bzdety na temat zasadności zabrania funduszy największej partii opozycyjnej. Wiadomo, że to lewactwo ma poparcie w UE i to dodatkowy powód ich bezczelności i bezkarności. Jak długo to jeszcze będzie trwać?
Inne tematy w dziale Społeczeństwo