Małżeństwo Narodowców z tzwn. wolnościowcami JKM spowodowało, że ci pierwsi zupełni stracili swe ideały. Silniejsi w Konfederacji są korwinowcy i oni nadają anty-polski, często niedorzeczny ton tego stworu, od sasa do lasa.
Korwinowcy to piewcy niskich podatków,a najlepiej żadnych czyli państwa, które praktycznie nie istnieje. Zastanawiam się, czy tzwn. "wolnościowcy" mają jakieś pozytywne punkty programu,...niestety nie widzę.
Kto z kim przystaje, takim się staje i w/g tej zasady idee narodowe w RN upadały, a Dmowski się w grobie przewraca.
Jest jeszcze szansa na odrodzenie narodowe, ale tylko w oderwaniu od korwinowców, jeśli to nie nastąpi upadek RN będzie pewny.
Gdy słucham przedstawiciela Konfederacji często nóż się w kieszeni otwiera, jednak Bosak prezentujący Narodowców mówi często do rzeczy, a jeśli krytykuje obecną ekipę rządową, to zdarza się, że ma rację.
Teraz, gdy nasiliły się ataki na kulturę europejska i wartości chrześcijańskie, podpora z prawej strony dla rządu ZP przydałaby się.
Czyż nie mam racji?
Inne tematy w dziale Polityka