Niemiecki kanclerz (na wylocie) Olaf Scholz drze japę na Prezydenta Polski!
Po cichociemnym przerzucie przez naszą granicę niemieckich nielegalnych emigrantów to kolejny przyjazny i dobrosąsiedzki gest niemieckich towarzyszy sterujących naszym obecnym rządem. Prezydent Duda się do rządu nie zalicza, taż i co? Kanclerz się uniósł nieco na nieodpowiedzialną propozycję przekazania broniącej się przed rosyjską agresją Ukrainie. To przecież nic takiego w naszej tysiącletniej historii sąsiedzkich stosunków. To załamie nasze finanse! Podniecił się kanclerz, nasze, bo wy nie używacie nawet Euro! Mimowolnie pan kanclerz potwierdził słuszność naszej, naszej, bo przecież nie miłościwie panującego nam (chwilowo) premiera, by nie zamieniać złotówek na euro...
A teraz pan kanclerz się denerwuje, wścieka się niczym inny niemiecki urzędnik wysokiego szczebla kiedy deptał tą, marynarkę, tego, no, Grasia, chyba.
https://wpolityce.pl/polityka/716478-nerwy-puszczaja-scholz-mial-krzyczec-na-prezydenta-dude
Inne tematy w dziale Rozmaitości