Ja mam pytanie do pana premiera Morawieckiego;
jak to jest, że chory na covid minister tego rządu leczy się amantadyną, że była pierwsza prezes Sądu najwyższego leczy się amantadyną a zwykły człowiek nie ma takiej możliwości, bo zarządzeniem ministra Niedzielskiego, ministra zdrowia pańskiego rządu, ten lek jest w Polsce niedostępny.
Minister i prezes sądu to są ludzie ustosunkowani i o wielkich możliwościach, ich stać, wiedzą jak i im też nikt nie odmówi deficytowego leku za dziesięć złotych opakowanie. A bydło, czyli my wszyscy, mamy umierać pod respiratorami od dziesięcioleci przez personel medyczny nazywanymi dusicielami?
Jak to jest, że mówicie panowie, pan minister Dworczyk, Niedzielski o jakimś "wyszczepianiu" nie sprawdzonym preparatem niewiadomego pochodzenia, ekscytujecie się patrolami policyjnymi na byle saneczkowej górce a w nosie (żeby nie napisać dosadniej) macie nasze finanse, nasze zdrowie, nasze bezpieczeństwo.
Panią Gensdorf Amantadyna, jak pisze, trzyma przy życiu, a pana, panie premierze?
Ochrona BORu?
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/535451-prof-gersdorf-od-tygodnia-walczy-z-koronawirusem
Inne tematy w dziale Polityka