Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
1151
BLOG

Mosze Pierwszy

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Humor Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Tata Łukaszka wpadł jak burze do mieszkania tratując wszystko i wszystkich. Parł w kierunku telewizora gubiąc po drodze płaszcz i teczkę.
- Pędzisz jak kolumna rządowa - piszczała oburzona mama Łukaszka z trudem zbierając się z podłogi. - Co się stało?
Tata Łukaszka nie powiedział nic, tylko włączył telewizor. Na wszystkich kanałach było to samo. Dobrotliwie uśmiechnięty brodaty grubas w czarnej czapeczce w kółko oświadczał:
- ...tak, możecie mieszkać dalej w tych kamienicach, wcale nie zamierzamy wam ich odbierać...
Zapadła straszna cisza. Twarze zarówno babci i dziadka stężały ze zgrozy.
- To chyba dobrze, jak coś jest nasze? - spytała niepewnie siostra Łukaszka.
- A jest? - odbił piłeczkę Łukaszek.
I jakby dziennikarz w telewizji go usłyszał, bo zadał panu w czapeczce pytanie:
- Czy wasze oświadczenie ma związek z odkryciem w Pawełkowicach?
Uśmiech z twarzy pana zniknął jakby starty gąbką. Zaczerwienił się i zagulgotał:
- Nie ma taka rubryka!
Ale dziennikarz nie zwracał uwagi tylko powiedział, że łączą się z reporterem.
Kamera pokazała jakiegoś podekscytowanego młodego człowieka.
- Witam państwa z Wszechmuzeum Żydów Galaktycznych, Dywizja Droga Mleczna, Rejon Układ Słoneczny, Terytorium Ziemia, Kontynent Europa, Oddział Krajowy, Pododdział Wojewódzki, Zakład Powiatowy, Filia Lokalna w Pawełkowicach! To właśnie tu dokonano sensacyjnego odkrycia!
- Tak... - rzekł z zakłopotaniem rozmówca, mężczyzna w średnim wieku. - Od dawna opowiadamy zwiedzającym nas obowiązkowo uczniom o początkach państwa Polin. Żydzi ratując Jezusa zbiegli przed gniewem cezara aż tutaj i jakieś tysiąc lat założyli tutaj państwo.
- Hm, to gdzieś w czasach Mieszka Pierwszego - błysnął wiedzą reporter.
- No, właśnie nie. Mieszko Pierwszy był tak naprawdę Drugi.
- A kto był pierwszy?
- Mosze. Mosze Pierwszy.
- O. To zmienia początki historii Polski.
- To zmienia proszę pana całą historię.
- Tak?
- Tak. To nie my jesteśmy u was. To wy jesteście u nas.
Babcia Łukaszka jęknęła i przewróciła się na dziadka.
- Nasi księgowi już siedzą i rachują 0 kontynuował pan w swetrze.
- Przepraszam, ale co?
- No jak to? Czynsz. Od dziewięćset sześćdziesiątego szóstego - i pan dodał tonem miłosnego wyznania najpiękniejsze słowa w pewnej kulturze:
- Razem z odsetkami.
- Proszę pana - reporterowi zaczął mikrofon drgać w ręku. - Na coś takiego trzeba mieć dowody...
- Ależ tego dotyczy nasze odkrycie.
- A co takiego właściwie państwo odkryli? Kości? Garnki?
- Weksle.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Rozmaitości