Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
1050
BLOG

Życzenia, które nie obrażają

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Humor Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
Tata Łukaszka razem ze swoim kolegą, Kubiakiem, przez cały dzień wysyłali mailem życzenia świąteczne. Wreszcie, koło południa, poszli do stołówki firmowej, żeby coś zjeść.

Tata Łukaszka razem ze swoim kolegą, Kubiakiem, przez cały dzień wysyłali mailem życzenia świąteczne. Wreszcie, koło południa, poszli do stołówki firmowej, żeby coś zjeść.
Stołówka miała być w remoncie, ale fachowcy tego dnia złamali płytę gips-kartonową kiedy wieźli ją rowerem. Bo do remontu wybrano firmę, która była w całości roweromobilna.
Siedzieli więc na stołówce i jedli hamburgery z szarpaną żurawiną, bo ich firma od roku była zeromięsna.
Siedzieli tak i jedli i nagle do stołówki wpadła pani dyrektor od HR.
- Kto zrobił te życzenia, które wysyłaliście mailem?! - zapiała.
- My - odparł parskając żurawiną Kubiak.
- Niech pan ma choć odrobinę godności i nie kłamie, Kubiak! Pan tu nic nie robi!
I to była niestety prawda. Wszyscy zachodzili jak to się stało, że Kubiak praktycznie nic nie robił i nadal był w firmie. Z drugiej strony przyznać jednak trzeba, że w nicnierobieniu prezentował klasę światową.
- A o co właściwie chodzi? - zapytał tata Łukaszka.
Pani dyrektor wyjęła kartkę z wydrukowanym obrazkiem, jaki on i Kubiak rozsyłali innym.
- Dostałam to w poczcie zwrotniej. To niedopuszczalne! - i pani dyrektor odczytała:
- Radosnych świąt Zmartwychwstania Pańskiego... Wesołego Alleluja!
I opuściła ręce dramatycznym gestem.
- No i? - mruknął tata Łukaszka. - Coś w tym złego?
- Oczywiście! Nikt tak nie pisze!
- Ależ wszyscy tak piszą! - Kubiak sięgnął po telefon. - Niech pani zobaczy jakie życzenia nam przesłała pewna organizacja pozarządowa. Ich program na co dzień wygląda tak: aborcja, apostazja, świeckie państwo, zamknąć kościoły, księża to pedofile, zero pieniędzy na religie, religia to opium dla mas, papież krył pedofilów i tak dalej. A co dzisiaj w mailu? W mailu życzą nam wesołych świąt Wielkanocnych.
- Oni? Radosnej?? Wielkanocy??? - zdumiał się tata Łukaszka. - To tak jakby Hitler życzył szczęśliwej chanuki!
- Nie możecie wysyłać takich życzeń - upierała się pani dyrektor. - One obrażają!
- kogo Jezus może obrażać? - wzruszył ramionami tata Łukaszka. - Tych co wierzą nie obraża. Dla tych co nie wierzą jest postacią fikcyjną. Jak postać fikcyjna może obrażać?
- Poza tym Jezus to dobro - wtrącił Kubiak.
- Może obrażać wyznawców zła! - pani dyrektor podniosła palec w górę. - Tutaj macie prawidłowe życzenia. Zobaczcie sobie.
I podała im kartkę w białoróżowy wzór.
Dłuższą chwilę trwało zanim Kubiak zorientował się gdzie jest góra a gdzie dół.
- Odwrotnie - westchnęła pani dyrektor i obróciła kartkę do góry nogami.
Po dłuższym przyglądaniu udało im się odkryć wśród geometrycznego gwałtu różu na bieli króliczka, marchewkę, kurczaczka i jajko. Dali radę nawet odcyfrować napis "Wszystkim osobom życzymy radosnego czasu świąt".
- Jakich świąt? - zapytał słabo Kubiak.
- Radosnych oczywiście - wyjaśniła pani dyrektor. - Zapraszam do mnie. Zaraz zrobimy porządne życzenia i roześlecie je jeszcze raz.
- Mamy pracę - bronił się słabo tata Łukaszka.
- To jest ważniejsze! Idziemy!
I poszli.
Wrócili po godzinie do swoich biurek urywając tym samy plotki o ich rychłym zwolnieniu. Towarzyszyła im pani dyrektor.
- Zobaczcie jakie koledzy opracowali życzenia świąteczne!
Wszyscy podeszli zobaczyć kolorowe wariacje z jajkami na temat "wesołych świąt".
- No co? Nie podoba się? - pani dyrektor byłą oburzona brakiem entuzjazmu.
- Powinie być Jezus - odezwał się któryś odważny. - W końcu to jego święto.
- Nie będzie żadnego Jezusa - zapieniła się pani dyrektor. - Jezus obraża. Będą jajka.
- To ja już wolałabym Jezusa zamiast jajek - odezwało się jakieś młode dziewczę.
- Pani serio??? - zdumienie pani dyrektor nie miało granic.
- Tak, serio.
- Dlaczego?
- Jajka mnie obrażają. Wolę Jezusa.
- Co pani, katoliczka?
- Nie, weganka.

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Rozmaitości