Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen
1323
BLOG

Ustawa dyscyplinująca kierowców autokarów

Marcin B. Brixen Marcin B. Brixen Humor Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

Łukaszek miał jechać na wycieczkę szkolną. Autokarem.
Tata zaprowadził go na miejsce zbiórki pod szkołę. Byli już tam i inni uczniowie i ich rodzice i kierowca i autokar i nawet policja sprawdzająca autokar. Brakowało tylko jednej rzeczy.
Drugiego kierowcy.
- Bez niego nie pozwolimy panu odjechać - powiedział pierwszy policjant. - W taką trasę musi być ich dwóch.
Wreszcie nadszedł drugi kierowca, spacerowym krokiem, tuż przed wyjazdem. W klapę kurtki miał wpięty znaczek

KOD
EKS
JAZ
DY

- No wreszcie pan jest! - krzyknął pierwszy kierowca. - Jedziemy!
- Jedziemy albo i nie - powiedział drugi kierowca i zadał dziwne pytanie:
- Czy należy pan do Stowarzyszenia Zawodowego Kierowców Autokarowych "Osinobus".
- Nie - odparł zaskoczony kierowca. - A bo co?
- A czy ma pan w ogóle prawo jazdy?
Rodzice zaczęli się denerwować.
- Co to ma do rzeczy? - pierwszy kierowca zaczął się irytować. - Nie ma pan prawa mnie legitymować.
- Ale policja ma - wtrącił któryś ze zdenerwowanych rodziców i poprosił funkcjonariuszy o pomoc. Ci spełnili jego prośbę i poprosili pierwszego kierowcę o stosowne dokumenty.
- Widzi pan, wszystko jest - powiedział funkcjonariusz oglądając dokumenty. - Możecie jechać.
- O tym zadecyduję ja - odburknął drugi kierowca. - A kto wystawił prawo jazdy?
- Ośrodek Ruchu Drogowego w Pawełkowicach.
- Ojoj! Fatalnie! A kiedy?
- W zeszłym roku.
Drugi kierowca potrząsnął ze smutkiem głową i rzekł tak:
- Niedobrze. Bardzo niedobrze. Ma pan nielegalne prawo jazdy. Ci ludzie nie mieli prawa wydać panu takiego dokumentu. W Pawełkowicach nie ma już ORD-u. To co jest to jest jakiś neoORD. Dokumenty przez nich sygnowane nie mają żadnej mocy prawnej. Kierowcy przez nich wypuszczani to nie są żadni kierowcy. To dublerzy kierowców, zwykłe osoby siedzące bezprawnie za kierownicą pojazdu. Wy, jako policja, powinniście ich wyłapywać.
- Nie ma pan kompetencji, żeby oceniać czy dany organ wydał prawidłowo dokument czy nie - argumentował policjant.
- Proszę pana, proszę pana, co pan mi tu... Przecież wszyscy wiedzą jak jest. Niski z Żoliborza sam nie ma prawa jazdy, więc mści się na tych, co sami je mają. Najłatwiej oczywiście się zemścić na kierowcy autokaru. bo to wolne, nieruchawe, ciężkie, wielkie pojazdy. Ludzie Niskiego przejęli ORD w PAwełkowicach i kompletnie go upolitycznili. Naprawdę nie dbacie o to, że ci ludzie niszczą kulturę drogową? I to nie tylko w Polsce, ale i w Europie? Dzisiaj Klub Miłośników Wartburga z Hamburga napisał list do kierowników posterunków w całej Polsce. Przeczytano go panom, panowie policjanci? Nie? Nie dziwię się. Faszyzm podnosi łeb z popiołów w całej Polsce. A to wszystko dlatego, że Niski chce opanować całkowicie system szkoleniowy aby samemu zrobić prawo jazdy. Co ma zrobić patriota na widok tego co klika Niskiego robi z tym krajem? Nam, kierowcom, zostaje tylko ulica i suwnica, żeby zaprotestować przeciwko ustawie.
- Jakiej ustawie? - spytała jakaś pani.
- Ustawie dyscyplinującej kierowców autokarów - zapalał się drugi kierowca. - Zwanej też ustawą kneblującą. Konstytucja zapewnia każdemu wolność mowy. Tymczasem ta ustawa przewiduje kary za mówienie prawdy o roli neoORD w Pawełkowicach. Przykro mi bardzo ale w tej sytuacji nie mogę samemu jechać autokarem. Nie ma złamać przepisów i pojechać bez drugiego kierowcy.
- No tak, ma rację - powiedział jakiś zezowaty facet patrząc na wszystkich jednocześnie.
- Przecież ja jestem - zauważył ze złością pierwszy kierowca.
- Pan możesz być co najwyżej pasażerem. Gdyby miał pan odrobinę honoru, to by pan sam zrezygnował. Wycieczka nie odbędzie się. I już.
Większość rodziców, rozeźlona, o dziwo na drugiego kierowcę poszła z dziećmi do domów. Część osób jednak została. Razem z drugim kierowcą wznosiła okrzyki "Prawo jazdy! Prawo jazdy!" i snuła plany, że kiedy społeczeństwo się obudzi i odbije ORD w Pawełkowicach ich dzieci znów będą jeździć na wycieczki autokarem.
Bo zaufanie do kierowców to rzecz najważniejsza.

Nie biorę żadnej odpowiedzialności za to co robi Łukaszek, a tym bardziej za to, co mówi Gruby Maciek. A tak poza tym, to fikcja, czysta fikcja. UWAGA! Podczas czytania nie należy jeść i pić! Nie zaleca się czytania pokątnie w obecności szefa! Opluty monitor czyścimy specjalną chusteczką, a klawiaturę szczoteczką do zębów (by Redpill)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Rozmaitości