Kończy się era teamu Igi Świątek, teamu zwycięskiego, obfitującego w łzy triumfu i porażki. zaczyna się era wydoroślałej Igi Świątek, w którym nie ma miejsca na łzy. Tak, a czy jest miejsce na zwycięstwa? oczywiście. Problem w tym, że nie wiadomo jak potoczą się dalsze losy Igi. Może pójść drogą wielu dziewczyn, które po oszałamiających sukcesach w młodym wieku odpuściły, odcinały kupony zwycięskie lub urodziły dzieci, a może jeszcze powalczyć o dalsze zwycięstwa. Nie będzie jednak tak samo jak poprzednio.
Widząc ją, jej działania w ostatnim czasie trudno wyczuć drogę jej dalszej kariery. Intuicja mówi że coś się zmieniło i wygląda to na nowy początek. Czy zwycięski? bo może tak się stać że Iga będzie chciała wygrywać, jak dotychczas, ale nie da rady, Odrzucam tę myśl pamiętając o jej ambicji. Jednakże w takim sporcie jak tenis zawodniczka wychodząc na kort nie zna rezultatu. W każdym sporcie tak jest i ten kto nie uprawiał żadnego sportu, nie stawał do żadnej rywalizacji nie wie jaki stres towarzyszy samamu wyjściu na arenę. Coś takiego towarzyszy w przystąpieniu do egzaminów, albo wykonanie i oddanie projektu, który będzie oceniany przez duże grono specjalistów.
Czy Iga podoła? myślę że tak, myślę że nadal będzie chciała zaznać smaku zwycięstwa, jest ambitna, świtanie wytrenowana, a przy nowym trenerze nabędzie dużo pewności siebie. To jest klucz do zwycięstw.
Inne tematy w dziale Sport
