Niby nic wielkiego, Francja ostatnio spuściła z tonu, a Polska siatkówka na topie. Przyglądałem się grze Leona, wydaje się że też nic wielkiego, na tle naszych mistrzów sprawiał normalne wrażenie. Wprowadzał jednak pewien spokój, grał na obronie. Ale zapamiętałem jego atak, pewno nikt tego nie zauważył, markował atak prawą ręka a zbił lewą. Blok był bezradny, jak to w siatkówce liczy się suma zwycięskich zagrań do przegrywających. Tak jest również w tenisie, golfie, snookerze, gra statystyka, a pod tym względem Francuzi odstawali.
Inne tematy w dziale Sport