Stała się rzecz straszna: Trump zaczął budować mur na granicy z Meksykiem. Piękny, ogromny, 18 metrowy. Ale dlaczego go zaczął budować i dlaczego to straszne? Żeby to zrozumieć należy zagłębić się w „krótką historię muru”. Bo mur jak wiadomo ma dwie strony, z dwóch stron można go przechodzić i może mieć zupełnie przeciwstawne cele. (Nawiasem mówiąc, jestem przekonany, że dusza część wyborców Clinoton, jest zadowolona z tego muru, tylko się nigdy do tego nie przyznają. A zadowolona, bo cudzymi rękami zbudowany i będzie można jeszcze Trumpa za to pokrytykować.)
7 tyś. lat temu powstało pierwsze miasto: Jerycho. Właściwie to powstał mur, ponieważ mur jest tym co różni miasto od wioski. Mur powstał po to, aby bronić cywilizowanych mieszkańców Jerycha przed dzikusami z pustyni. Idea więc była słuszna: obrona cywilizacji. Niestety mur nie pomógł: dzikusy (Izraelici) zatrąbili w trąby i Jahwe mur rozwalił, a dzikusy wszystkich mieszkańców Jerycha wymordowały. Potem mur wybudowali Chińczycy, aby bronić swojej cywilizacji przed Hunami i drugimi koczownikami. Obrona cywilizacji rzecz słuszna, więc i mur słuszny. Dosyć długo mur był użyteczny, ale w końcu Mongołowie na swoich konikach i tak Chiny zawojowali oraz dokonali tam ogromnych zniszczeń. Mur rzymskiego imperatora Hadriana wzniesiony w Brytanii miał oczywiście na celu obronę rzymskiej cywilizacji, czyli był słuszny, ale zarazem to Rzymianie byli tu najeźdźcami, ziemię tubylców okupowali, więc taki mur zupełnie słuszny nie był, bo był wcieleniem imperializmu. Mur Aureliana w starożytnym Rzymie miał bronić obywateli Wiecznego Miasta przed dzikimi barbarzyńcami, więc był słuszny, niestety niewiele pomógł, bo cywilizacja, której miał bronić już na tyle przegniła, że nie było chętnych, aby na murze pełnić wartę. Potem Niemcy wybudowali mur wokół getta. Tym razem nie chodziło o to, żeby przeszkodzić komuś we wchodzeniu, lecz na odwrót w wychodzeniu. Kierunek działania muru się zmienił. Była to rewolucyjna zmiana w historii muru. Niektórzy rabini nawet z początku myśleli, że mur jest pożyteczny, bo utrudnia Żydom asymilację wśród gojów, ale potem okazało się, że mur miał pomóc w mordowaniu Żydów, więc nikt nie wątpi, że ten mur był bardzo złym pomysłem. Następny był mur berliński: tak jak poprzedni miał przeszkadzać w wychodzeniu. Oceny jego były różne. Wielu uważało, że jest słuszny ponieważ nie pozwalał Niemcom przechodzić z dobrej, socjalistycznej NRD do złej, kapitalistycznej RFN. Czyli jeśli bronił Niemców przed robieniem głupoty, to był słuszny. Mur wybudowany przez Żydów wokół Autonomii Palestyńskiej niby oficjalnie słuszny, bo ma bronić Żydów przed terrorystami, ale w rzeczywistości przypomina ten mur z getta i jego celem jest, aby Palestyńczycy nie wyłazili na zewnątrz, tylko siedzieli w zamknięciu. Tak więc ten żydowski mur niezbyt do końca słuszny.
Na koniec mur Trampa. Ma on zapobiegać, żeby nikt nie właził do środka, czyli wolności niczyjej nie narusza i przypomina ten mur z Jerycha albo Wielki Mur Chiński. Trump nie chce też zamknąć granicy z Meksykiem, tylko powstrzymać nielegalną emigrację. Nielegalna emigracja jest przeciwna prawu, a władza powinna stać na straży prawa, więc trudno tutaj coś Trumpowi zarzucić. Więc ten mur podobny jest do zasieków, jakie Orban i potem inni ostatnio budują w Europie – mają te zasieki i mury stać na straży prawa i porządku. Czy ten mur będzie pożyteczny dla USA? To zupełnie inna sprawa. Z jednej strony ma bronić przed bandytami i handlarzami narkotyków – czyli dobrze. Z drugiej strony emigranci, którzy chcą uczciwie pracować (za grosze!), zarabiać i płacić podatki są zazwyczaj kołem zamachowym gospodarki, więc może się po jakimś czasie okazać, że Trump się zorientuje, że dla dobra Stanów Zjednoczonych mur trzeba rozebrać. No i jeszcze jakiś niesmak, że Stany to kraj emigrantów, sam Trump jest ich potomkiem, więc nieładnie zabraniać innym tego, na czym samemu się skorzystało.
Ale dlaczego w ogóle mur jest potrzebny? Po co Meksykanie i inni Latynosi przełażą przez granicę? Otóż dlatego, że spodziewają się, że w USA są lepsze warunki do życia. Uważają, że Stany to kraj kapitalistyczny, kraj wolności ekonomicznej, kraj prawa, wolny od korupcji i bandytyzmu, gdzie uczciwą pracą można utrzymać siebie i swoją rodzinę. Tymczasem w ich ojczyznach wielokrotnie były przeprowadzane różne rewolucje, do władzy dobierali się różni lewaccy ideolodzy, budowano socjalizm, czyli państwo etatystyczne, skorumpowane i nieefektywne, gdzie praca się nie opłaca. Tak więc mur Trumpa jest dowodem na wyższość wolnego rynku nad socjalizmem, redystrybucją dóbr, zwalczaniem nierówności społecznych itp. wynalazków.
A co zrobić, aby mur nie był potrzebny? To proste. Wyobraźmy, że prezydentem zostałaby Pani Hilary, albo jeszcze lepiej Pan Sanders. Otóż bardzo szybko okazało by się, że mur nie byłby potrzebny, albowiem USA stałyby się takim samym państwem jak np. Kuba lub Wenezuela. Państwem socjalistycznym, etatystycznym, skorumpowanym i niewydolnym, gdzie uczciwość, pracowitość i wynalazczość nie popłaca. Meksykanie nie mieliby żadnej motywacji drążyć kanały pod granicą i ryzykować życiem, aby przedostać się do raju jankesów. USA nie różniłoby się niczym od Meksyku. Co więcej być może podczas drugiej kadencji Sandersa, lub trzeciej HiIary, trzeba by wybudować mur, tylko nie w celu, aby ktoś nie właził, tylko w celu aby nikt nie wyłaził. Na przykład jakiś teksański kowboj, któremu znudziło się płacić podatki na kolejne socjalistyczne eksperymenty typu Obamacare. Tak więc zmieniłby się kierunek działania muru.
I tutaj wróćmy do Europy. Dlaczego muzułmanie z całego świata opuszczają swoje muzułmańskie ojczyzny i chcą przeleźć przez mur Orbana do Europy? Przecież trudno w to wątpić, mimo prostackiej, lewackiej propagandy, że Europa stoi na fundamencie chrześcijańskim! Co by nasi „dialogowcy” nie mówili, to nie na Koranie, ale na Ewangelii Europę zbudowano. Tak więc muzułmanie uciekają od islamu do chrześcijaństwa. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że niektórzy z nich zechcą nam tutaj w Europie budować cywilizację islamską. I gdzie wtedy uciekniemy? I gdzie oni sami wtedy uciekną przed islamem? Co robić? Może przy przekraczaniu muru Szengen muzułmanie powinni się ochrzcić dla naszego i własnego dobra?
Tak więc między murem Trumpa i Orbana mamy podobieństwo i analogie. Podobieństwo, bo obydwa mają za cel ochronę porządku prawnego, powstrzymanie nielegalnej emigracji, analogie, bo Meksykańczycy będą przez mur przełazić tak długo, jak w USA nie będzie socjalizmu, a muzułmanie tak długo będą leźć do Europy, jak długo nie będzie tu rządził islam.
br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Obecnie współpracuje z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny” i „Opoka”. Od 2017 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul. Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka