brat Damian brat Damian
223
BLOG

Jak wilk został pasterzem?

brat Damian brat Damian Polityka Obserwuj notkę 2
Nacjonalizacja gospodarki i walka z biurokracją

Wilki pewnego razu, zmęczone zakradaniem się do owczarni oraz ciągnięciem owiec do lasu, postanowiły zawrzeć porozumienie z owcami i wysłały do nich parlamentariuszy. Z początku owce były przestraszone i zdezorientowane, ale w końcu zgodziły się na wilczą propozycję. Teraz to wilki miały strzec owiec zamiast owczarków i juhasów. Umowa działała, nie zdarzały się już napady, kiedy to jeden wilk w kilka minut potrafił zagryźć kilkanaście owiec. Prawda regularnie znikała jakaś owieczka, ale nikt nic nie widział i to była zazwyczaj ta mniej lubiana oraz stroniąca od towarzystwa innych. I tak wilki przekręciły swoją politykę o 180 stopni, zarazem nie przekręcając ją w ogóle.

Premier ogłosił początek repolonizacji gospodarki, a ja aż przysiadłem z wrażenia. Przecież już dawno on i inni światli ludzie przekonali mnie, że gospodarka nasza musi być otwarta, a nawet globalna, że czym więcej naszego sprzedamy, tym dla kraju lepiej, że powinniśmy być ekonomicznymi internacjonalistami, że Niemcowi trzeba sprzedać wszystko choćby i wóz Drzymały za 1 zł. W głowie się kręci! Czy premier nie powinien być wydany pod sąd inkwizycji za takie herezje? A gdzie nasze media, które wcześniej każdego, kto twierdził, że w rozdawnictwie naszego trzeba być ostrożnym, wysyłały do gospodarczego średniowiecza? Dlaczego milczą? Czyżby przekupił je drugi Donald? No i właśnie, nie tak dawno nasz Donald śmiał się z amerykańskiego, a teraz chce kopiować jego najgłupsze idee. Czyżbyśmy mieli wziąć się za entuzjazmem za MPGA?

Za komuny podczas liceum zaprowadzono mnie do Cukrowni Lublin. Byłem pod wrażeniem: pracownicy w białych kitlach, wszędzie lampki i różnokolorowe przyciski, błyszczące kotły i taśmociągi, najnowszy sprzęt sprowadzony z Zachodu. Cały Lublin widział ogromny plac zawalony burakami, ciężarówki wyjeżdżają i wjeżdżają. Minęło parę lat i cały ten sprzęt poszedł na żyletki, bo taka była dyrektywa UE. Na placu, gdzie wcześniej buraki, teraz szkoła jazdy. Mój znajomy pracował wówczas w niemieckim koncernie spożywczym i opowiadał mi, że jego zadaniem było kupowanie różnych spółdzielni i zakładów przetwórczych … i zamykanie ich. Trochę mnie to zaniepokoiło, ale mędrcy mi wyjaśnili, że w zamian dostaniemy aquaparki i ścieżki rowerowe, wszędzie posadzimy las, Niemcy będą do nas przyjeżdżać na wakacje i w ten sposób uratujemy się od ekologicznej katastrofy. A teraz po tych zdecydowanych manifestach Premiera, coś mi się w głowie nie układa. Pamięć jest przekleństwem człowieka. Bez niej żyłoby się spokojnie i pozytywniej.

A wcześniej to jeszcze Pan Premier ogłosił, że trzeba walczyć z regulacjami, normami i pozwoleniami. A skąd one się wzięły, że ich już tyle, że spod tych papierzysk ani traktor, ani TIR nie wyjedzie? Pewnie nam je Marsjanie podrzucili, albo szpiedzy z Korei Północnej? No bo nasi politycy z POPiS walczą z biurokracją od zawsze. No chyba, że chodziło o dyrektywy z Brukseli – ich wypełnienie (krzywizna banana) było zawsze dla Premiera dogmatem wiary. Strach mi ściska serce, kiedy pomyślę, że teraz gaździny z Chochołowa będą robić oscypki według przepisu swojej prababci, a nie według recepty przygotowanej przez paniusie z Brukseli. I o dziwo, kiedy to wszystko premier nam ogłasza eurobiurokraci występują z manifestem, że najważniejsze zadanie UE to … walka z biurokracją. Co za koincydencja! A tu Pani Urszula mówi (prawda mętnie, ale taki to jest styl europejski) o końcu globalizacji i solidarności, a wręcz zapowiada kierowanie się narodowym, przepraszam, kontynentalnym egoizmem. O Boże toż to wszystko Trumpa przypomina! Czyżby MEGA miało być programem na przyszłe lata UE? Czy nie będziemy się już solidarnie troszczyć o pigmejów i pingwiny? Minister spraw wewnętrznych ogłasza: Nie przyjmiemy nawet jednego migranta w ramach relokacji. Włosy mi dęba na głowie stanęły! Przecież jeszcze wczoraj mieliśmy obowiązek, a nawet zaszczyt przyjąć każdego, nawet po zęby uzbrojonego, bo przecież chłopina lepszego życia szuka.

A kto będzie walczył z biurokracją, zabiegał o nacjonalizacje gospodarki? Oczywiście wilki, … tzn. przepraszam (euro)biurokraci, toć oni najlepiej znają się na biurokracji. Niech mikrofalówkę naprawia ten, co ją popsuł – to przecież logiczne. No i jakie przedziwne zgranie między naszymi a europejskimi: jednym chórem śpiewają.

Naszym politykom dobrze by było przypomnieć czego się uczyli, jak się szykowali do Pierwszej Komunii Świętej. Na temat spowiedzi. Najpierw musi być rachunek sumienia: co żeśmy źle zrobili w przeszłości? Potem szczery żal za popełnione błędy. Następnie ich wyznanie: można opublikować tekst na Onecie lub wp.pl z listą błędów i wypaczeń. Postanowienie poprawy, naród wybacza i jak powiedział tow. Gierek: Pomożecie? Pomożemy! Inaczej przynajmniej ja się nie zgadzam na żadną ściemę. Nie chcę być owieczką, co ją wilki pasą. Inaczej to po raz kolejny będzie to, co Kisiel niezmiennie konkludował: A publika łyka, i łyka.

Jak żyłem w Kirgistanie, to miejscowi mówili, że zasadniczo mają dwa pragnienia:

1. Aby nie było wojny.

2. Aby państwo, rząd i urzędnicy nie wpierdzielali się ich życie i pracę.

Z całą resztą sami sobie poradzą. Czego i Czytelnikom życzę.


brat Damian
O mnie brat Damian

br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Współpracował z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny”, Alateia i „Opoka”. 2017-2023 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, dyrektor kurii, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul, budowniczy katedry. Obecnie pracuje w Kolegium jezuitów w Gdyni i pomaga Ignacjańskim Centrum Formacji Duchowej.  Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Jakucję, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka