Długotrwały dobrobyt, brak wojen i problemów prowadzi do ogłupienia i stępienia umysłu narodu, a na to tylko czekają inne młode, agresywne i wygłodniałe ludy. W Niemczech po raz kolejny akcja muzułmanina ze sztyletem. Tragedia w Magdeburgu nie jest tu najważniejsza, bo w to w końcu zrobił jeden człowiek, natomiast zatrważająca jest spontaniczna islamska manifestacja na bożonarodzeniowym jarmarku w Essen (nawet jeśli była to feta Syryjczyków po upadku Asada lub demonstracja poparcia dla Gazy), kiedy krzyczano w twarz statecznym obywatelom: Allah akbar! Widzimy jak agresywna mniejszość opanowuje przestrzeń publiczną i pokazuje otępiałej większości, gdzie jest jej miejsce.
Jajogłowi mędrcy powiedzą, że winni są w tym … Niemcy, bo nie stworzyli odpowiednich mechanizmów integracji, nie przeznaczyli dla muzułmanów wystarczających środków, za mało im wybudowali meczetów, nie byli wystraczająco otwarci na inne kultury. Jeśli by organizować zamiast jarmarku na Boże Narodzenie jarmark na zakończenie Ramadanu, to przecież muzułmanie nie musieliby wtedy wyrażać tak agresywnie swojej obecności. Emigranci w atmosferze otaczającej ich ksenofobii i braku akceptacji po prostu wariują, no i rezultaty są takie, jakie są.
Tymczasem w Nowym Orleanie inny muzułmanin postanowił powtórzyć wyczyn kolegi z Magdeburga. Jest jednak różnica. Otóż w Ameryce nikt nie będzie teraz żądać wpuszczenia większej ilości emigrantów z krajów arabskich, na odwrót już istniejące ograniczenia zostaną jeszcze zaostrzone, nikt nie będzie o nic przeciętnego Amerykanina oskarżać, nikt nie zaproponuje zwiększyć pomoc socjalną dla rodziny zamachowca, a służby wezmę w obroty meczety i inne miejsca, gdzie zbierają się muzułmanie. Bo Ameryka jeśli chodzi o bezpieczeństwo swoich obywateli jest bezwzględna. Tutaj nie mają wstępu żadne postępowe ideologie.
Natomiast ja też uważam, że winni są Niemcy. Po pierwsze nie postawili przed swoim Trybunałem Stanu, a może nawet przed europejskim, Angeli Merkel, która wbrew wszelkim prawom i przepisom, w tym UE, wpuściła do Europy miliony emigrantów. Winni są ich politycy, profesorowie i dziennikarze, którzy przez dziesięciolecia wbrew oczywistym faktom okłamywali społeczeństwo o dobroczynnym wpływie muzułmańskiej emigracji na państwo, o tym, że trzeba ich jeszcze więcej przyjmować, o tym, że Niemcy są w tej sprawie komuś czegoś winni. Winni są też francuscy dziennikarze i magnaci medialni, którzy przy kolejnych zamieszkach i rozruchach na przedmieściach Paryża wychodzili ze skóry, aby nie pokazać, że w tych zamieszkach uczestniczą wyłącznie Arabowie i murzyni. Winni są wszelkiego rodzaju ideolodzy i ideolożki, którzy za państwowe pieniądze wychowali zniewieściałe społeczeństwo, które elementarnie nie jest w stanie reagować na zagrożenie, za to pobekuje radośnie na hasło, że LGBT jest czymś lepszym od normalnego człowieka. O tej zdradzie elit, które stały się w Europie muzułmańską V kolumną, już od dziesięcioleci krzyczała jedna z największych dziennikarek XX wieku Oriana Fallaci, więc odsyłam do lektury jej książek. Zresztą wygląda na to, że zamachowiec z Magdeburga, islamski apostata, właśnie tak oceniał proislamską politykę niemieckich władz i uważał, że Europa powinna być azylem dla tych, którzy uciekają od islamu, a nie dla tych, którzy za niego walczą. Swoje rozczarowanie wobec tego, co się dzieje w Niemczech wyraził w tak nieludzki i absurdalny sposób.
Zauważmy, że mówimy tutaj o muzułmańskiej emigracji, a nie o Wietnamczykach, Filipińczykach, Hindusach, dużej części murzynów i wielu innych, którzy też są emigrantami, ale zachowują się tak jak powinni się zachowywać goście w cudzym domu. Ciekawe, że groźni sikhowie w turbanach i z wąsami zamiast dźgać swoich gospodarzy wolą zajmować się swoim sklepikiem. Duchowa śmierć Europy, wyparcie się chrześcijaństwa i własnych korzeni kulturowych, bezdzietność, prowadzi do tego, że jedne narody zostaną zastąpione przez inne. To normalne, natomiast ekspansja islamu w Europie, to patologia. Pan Bóg błogosławi tym, którzy mają dzieci, a odbiera błogosławieństwo tym, którzy własne dzieci zabijają, a błogosławieństwo Boże to prawo na ziemię. Więc nie obrażam się na to, że Europejczyków zamienią np. Azjaci, natomiast muzułmanie, którzy uważają, że mają prawo do bezpłatnego życia w Europie, że mają prawo Europę poniżać i dewastować, że ich żony mają swoimi macicami uczestniczyć w podboju naszego kontynentu, tych muzułmanów uważam za intruzów. To nie są uchodźcy, których miliony Polska przyjęła z Ukrainy, to najeźdźcy.
Winni są niemieccy politycy, szczególnie chadecy (od socjalistów z zasady niczego rozsądnego się nie spodziewam), którzy otumanieni oparami własnej ideologii tworzyli „kordon sanitarny wokół AfD”, zamiast uzbroić swoje partie postulatami tej z początku marginalnej partii. Winni są chrześcijańscy duchowni, w tym katoliccy księża, którzy nie potrafili obronić swoich parafian przed duchową inwazją i na odwrót trąbili w surmy postępu, tolerancji i integracji. Jak fałszywi prorocy, którzy zamiast krzyczeć: Trwoga dokoła!, woleli mówić: Pokój i bezpieczeństwo. Ilu jeszcze Niemców będzie musiało być rozjechanych pod kołami samochodu lub zasztyletowanych, aby ich rodacy przyszli w końcu do używania rozumu i zamiast odurzać się ideologią, uderzyli się w pierś i zaczęli reformować swój kraj?
br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Współpracował z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny”, Alateia i „Opoka”. 2017-2023 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, dyrektor kurii, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul, budowniczy katedry. Obecnie pracuje w Kolegium jezuitów w Gdyni i pomaga Ignacjańskim Centrum Formacji Duchowej. Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Jakucję, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka