Na Szczycie NATO w Brukseli prezydent Trump nie mówi nic nowego ale mówi jeszcze ostrzej niż w zeszłym roku. Nawet Die Welt publikuje artykuł pod znamiennym tytułem: „ To Berlin niszczy NATO a nie Donald Trump” - który jest krytyką polityki niemieckiej w zakresie obronności. Siłą NATO jest nie tylko odstraszanie ale i wzajemne zaufanie i solidarność sojuszników. Tutaj władze Niemiec zawodzą posługując się pustymi obietnicami nie licującymi z powagą największego państwa europejskiego. W świecie wstrząsanym kryzysami nie można sobie pozwolić na taką nieodpowiedzialność - karci rząd niemiecki autor artykułu. Tym razem prasa niemiecka bardziej krytycznie ocenia postępowanie swojej kanclerz.
Trump powtarza to co mówił w roku ubiegłym. Najbogatszy kraj europejski, który może jednym ruchem zwiększyć wydatki na zbrojenia bez większego uszczerbku na swoim budżecie, nie robi tego. To USA zapewniają bezpieczeństwo Niemcom i Europie. Natomiast Niemcy płacą ogromne ilości pieniędzy Rosji za gaz i inwestują w zniewalające, bo uzależniające energetycznie, Niemcy i Europę inwestycje Gazpromu. Nie robi tego Polska, która powinna być przykładem dla innych.
Niewiele można dodać do słusznych wypowiedzi Trumpa prócz tego, że jedynym sposobem by przymusić Niemcy do inwestowania w swoje zbrojenia i wypełniania zobowiązań sojuszniczych jest podjęcie decyzji o wycofaniu wojsk amerykańskich z Niemiec i przeprowadzenie ich na stałe do Polski. Wtedy ustaną obawy nie tylko Polski ale i całego naszego regionu co do zagrożenia ze wschodu ale także, występujące u niektórych bardziej zaniepokojonych historycznymi doświadczeniami naszych rodaków, obawy przed militarną siłą Niemiec. Na razie są to tylko dywagacje amerykańskiej prasy o przeniesieniu wojska do Polski ale wypowiedzi Trumpa wzmagają tą nadzieję.
Choć mówienie o tym może to być tylko rodzajem nacisku na Niemcy by się w końcu postarały wypełnić natowskie zobowiązania to znając mentalność niemieckich polityków nie ulegną oni tej presji. Z drugiej strony, jak dotychczas Trump cały czas pokazuje, że swoje obietnice wypełnia. Trzeba słuchać uważnie co mówi szef najsilniejszego państwa NATO. Dobrze jest też w końcu usłyszeć z Brukseli jakiś pozytywny, chwalący Polskę głos. Głos doceniający naszą krytyczną postawę wobec zależności energetycznej od Rosji. Nawet jeśli jest to tylko głos Ameryki.
Inne tematy w dziale Polityka