Twierdzi Mateusz Kijowski, że nie może znaleźć pracy w prężnie gospodarczo rozwijającym się kraju. Nikt nie chce mu pracy dać?
Ale znaleźli się ci, co od wdowiego grosza, współczujący towarzysze KODu. Utrzymać Kijowskiego na odpowiadającym mu poziomie nie jest tanio ale skoro zgodził się pan Andrzej zostać w kraju to znaczy, że datki na jego utrzymanie nie mogą być skromne. Motocykl, modne gadżety to nie są przecież drobiazgi a jeszcze żyć trzeba.
Podobnie wezwanie o wsparcie ogłosiła Nowoczesna, zbiera zaledwie po 10 złp od duszy. To już kolejne wezwanie, które tym razem pojawia się wraz ze zmianą szefa partii na szefową. Pani Katarzyna Lubnauer okiem gospodyni oceniła kasę partii i widać, że nie da się inaczej. Na nową szefową Nowoczesnej posypały się z prawa i lewa krytyki i wieszczenie widma przyspieszonego upadku partii. Nawet partyjny kolega Mieszkowski,nie rozumiejąc chyba wyroków demokracji,
Trochę to dziwi tym bardziej, że członkowie partii pokazali wreszcie, że jednak nie jest to środowisko ani aż tak bezmyślne i tak bardzo niedouczone i niewyedukowane jak to dotychczasowe występy medialne pokazywały. Zmiana jest jednak na nieco lepsze i polski sejm wraz z wyborem Lubnauer na pewno poprawia nieco swój wizerunek. Pani Lubnauer, choć czasem zapędzi się w słowotoku ideowym i rośnie moja niezgoda wraz wypływającymi z niej poglądami, ale jest to zwykle wypowiedź dość spójna logicznie i wiemy z czym się zgadzamy a z czym nie. Tej cechy poprzedni wódz nie objawiał.
Niemniej, żebrać trzeba bo małżonek pan Gasiuk nie wykazał się sprawnością na miarę czasu i coś poknocił i z czymś się spóźnił więc partia na działalność forsy nie ma. Pani Gasiuk - Pihowicz już resztkami sił walczy w komisji sejmowej przeciw ustawom sądowym ale bez składki od ludu nie uciągną w tej Nowoczesnej dalej. Nowocześni chcą „żeby było tak jak było” stąd zapewne ich kłopot, że już elektorat nie rozumie tych logicznych niespójności i konserwatywnych skłonności niechętnych reformom, które z nazwą partii się kłócą.
Główne ośrodki bojkotowania państwa polskiego, oręż totalnej opozycji nie ma za co ciągnąć dalej.
Czas Adwentu to czas gdy serca Polaków otwierają się szeroko ku dzieciom i osobom starszym. Ku tym co dotychczas zapomniani na Wschodzie. Czy to tylko adwentowe nastroje Polaków czy też uda się Kijowskiemu czerpać stałe dochody z publicznej żebraniny o dysze dla Nowoczesnej nie wspominając?
Inne tematy w dziale Polityka