Partisan gardening Partisan gardening
2600
BLOG

„#stałempodblokiem” - Patryk Jaki stał jak my wszyscy

Partisan gardening Partisan gardening Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 155

image

   Gazeta Wyborcza rozpętała ponownie dyskusję o pochodzeniu Polaków. Tych "gorszych" Polaków co wyrastali w naszych blokowiskach, a którzy stanowią w naszym kraju ogromną większość. Bogactwo bowiem tych, co dorobili się małej stabilizacji w poprzednim reżimie, wtedy było powszechnie uznawane za moralnie wątpliwe. Od razu przypomina nam Naczelny GW, że on to z tej złotej a czerwonej młodzieży owych komunistycznych elit z Alei Róż a nie z blokowisk chłopak. I po co?

   Aleja Róż, jak ją pamiętam sprzed lat, już nie taka piękna, nie atrakcyjna, szarobure ściany przedwojennej architektury w jesiennej wilgoci nie cieszą tak jak zamknięte nowoczesne dzielnice, do których przenieśli się potomkowie Alei Róż, dzieci komunistycznych elit. Komuniści nie obnosili się ze swoim bogactwem i elitarnością, ukrywali je jako moralnie naganne w czasach minionych. Ale ich następcy nie stronią od pychy. 

  Przypominam sobie, że blokowiska nie zawsze były miejscem do życia wzgardzanym. Wprost przeciwnie. Dla mieszkańców zaniedbanych i nie posiadających wygód kamienic - były przedmiotem pożądania. Choć często mniejsze, to nowe mieszkania z centralnym ogrzewaniem i świeżą łazienką były dobrem upragnionym, godnym  zazdrości. Rzec można, blokowiska były przejściowo miejscem awansu społecznego. Jedna z ostatnich arystokratek, koleżanka z roku, została z mamą i siostrą zepchnięta do kawalerki w bloku. Potem władze, wiedząc, że już nic więcej z nich nie wyduszą, zgodziły się na emigrację rodziny do Szwecji pod opiekę rodziny królewskiej. Nasze elity dużo marniejszej są proweniencji, nie tylko w sferze pochodzenia ale przede wszystkim ducha.

  Nastała demokracja a wraz z nią wyrosły nowe podziały i hierarchie lepszych nad gorszymi zagalopowały się. Nikt się z domorosłych elit nie wstydzi tego, czego nigdy nie zrobiłaby Brytyjska Królowa - okazywania pogardy uboższym i chęci wyznaczenia im stałego i niezmiennego miejsca na dołach społecznej drabiny. Być może z tego powodu tak wielu młodych mieszkańców blokowisk opuściło kraj i znalazło dobrobyt gdzie indziej przyczyniając się do wzrostu PKB Zjednoczonego Królestwa.

  Gdyby pani redaktor Wielowiejska w swej młodości miast biec na kolejną elitarną szkółkę francuskiego, jeździectwa czy tenisa poświęciła nieco czasu kolegom stojącym pod blokiem to dzisiaj nie wypisywałaby takich bzdur godnych pisemek kobiecych dla rozkapryszonych celebrytek. Niegodnych natomiast dziennikarki ambitnego dziennika. To, co pisze dzisiaj to jest kompletna kompromitacja. Stąd i liczne kpiny pod "#stałempodblokiem" pod adresem jej samej i jej środowiska.

  Od kiedy PiS doszedł do władzy mamy szczególnie obfity wysyp samozwańczych elit i oblepiających je wianuszków mało znanych potocznej publiczności celebrytów. Różnych byłych modelek, które stają się nagle autorytetami od na przykład edukacji seksualnej czy minionych gwiazd telewizji specjalizujących się w elitarnych przyjemnościach uprawiania jogi na pustych plażach Bałtyku. Jest mnóstwo takich nazwisk na stronach internetowych elitarnych pisemek, coraz dziwniejszych i bardziej oderwanych od nienawistnych blokowisk. 

  Filozofia jaką prezentuje GW to jest coraz bardziej takie celebryckie prostactwo tabloidów, upadek aż do rechotu z tego co odnosi się powszechnego rozumienia dobra, jakaś karykaturalna demokracja, jakiś dziwoląg zupełnie odbiegający od tego jak demokrację rozumiemy. Szanse dla wszystkich, społeczna wrażliwość, godność jednostki - te powszechnie wyznawane wartości, w politycznym gniewnym zacietrzewieniu wobec nowej formacji rządzącej - zostały zalane wściekłością, spod której wychodzi to co najgorsze, pospolita nienawiść do tych, którzy mają inne zdanie. Każdy ma prawo do szacunku - pani Moniko Wielowiejska. Premier Wielkiej Brytanii - Gordon Brown za podsłuchane jego niepochlebne zdanie o pewnej pani, która stała wśród wyborców - poleciał z urzędu. Podobnie jest w redakcjach cywilizowanych mediów. Dziennikarka, która palnęła na temat ofiar mordercy winnego masakry w Los Angeles, że ich nie żal bo to wyborcy Trumpa - od razu straciła pracę. Kiedy dorośniemy do zachodnich standardów?

  W demokracji mają się mieścić różne poglądy i style życia, także życie towarzyskie młodzieży pod blokiem, z którego wyrastają jednostki tak wartościowe i godne naśladowania jak choćby pan Patryk Jaki. I wielu, wielu innych. Aż głupio przypominać rzeczy tak oczywiste.

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (155)

Inne tematy w dziale Kultura