Czyli post KODy kontra PONowoczesna. Tak nasi wybitni socjologowie Paweł Śpiewak i Jadwiga Staniszkis, wzięli się za radzenie i wieszczenie w sprawach Polski. Oboje łączy niechęć nie tylko do Jarosława Kaczyńskiego ale i do Donalda Tuska ale reszta dzieli.
Śpiewak widzi w siłach poza parlamentarnych ten żywioł, który zmiecie władzę PiSu, Staniszkis stale stawia na Petru i liczy na koalicję z PO. Teraz, gdy Nowoczesna może zapaść się całkowicie pod ziemię a jej zwolennicy wyraźnie zasilają PO, pani profesor chce zatrzymania tego trendu i wymienia zalety Petru i Lubnauer. Czy jednak ten alians rzeczywiście ma szanse poprawić intelektualne zasoby koalicji? Obecny stosunek wyborców do Nowoczesnej tego nie potwierdza a jej przywódca stał się przedmiotem żartów odnoszących się właśnie do jego intelektualnej niekompetencji. A jednak Staniszkis twierdzi:
„Szkoda byłoby tego potencjału, który jest w Nowoczesnej, tych świetnych, wybijających się posłanek . Można zmienić nazwę partii na „Platforma Nowoczesna” – byłoby to uhonorowanie partii Petru, która niestety nie potrafiła pokazać, czym różni się od PO. Nie pokazała różnicy pokoleniowej, nowego nurtu, mimo że Petru jest dobrym ekonomistą i mógł w tym kierunku pójść.”
Prof.Paweł Śpiewak, były poseł PO, stawia na KODy albo to ,co po nich zostanie, czyli wielki potencjał inteligencji z KODem powiązanej. Choć szeregi tej formacji rozpływają się i bledną, a profesor nie docenia też kompromitujących ją zjawisk.
„Ta wojna jest ulokowana gdzie indziej, to wojna z polską inteligencją. Z tą inteligencją, która dziś idzie w marszach KOD
W ocenie Śpiewaka (wywiad dla onet.pl) uczestników marszów KOD jest co prawda coraz mniej, ale warto zwrócić na nich uwagę: Chodzi o poczucie niezwykłego oburzenia politycznego i etycznego. Tyle że ci ludzie wcale nie mają przekonania, że w następnych wyborach chcą głosować na PO. (…) Oni nienawidzą PiS-u. Ale czy mają przekonanie, że Platforma odpowiada ich oczekiwaniom? Szczerze wątpię.
Jeśli KOD się skończy, powstanie coś innego. Pole do działania nie jest tutaj zamknięte, a potrzeba jest matką wynalazków. Jest wielu ludzi, którzy potrafią coś wymyślić lub zorganizować. Jeśli chodzi o KOD, to szkoda, że wyglądająca na początku tak poważnie inicjatywa zniszczyła samą siebie."
Jadwiga Staniszkis natomiast ubolewa nad stosunkiem między PO a Nowoczesną i wysuwa postulaty połączenia obu partii, której żadna ze stron nie jest w stanie zaakceptować. Nowoczesna wie, że byłby to jej polityczny koniec a PO słusznie się obawia, że na tym mariażu może więcej stracić niż zyskać
„W ostatnich tygodniach można zauważyć napięte relacje między przedstawicielami PO a Nowoczesnej. Zbiegły się one ze zmianami w sondażach obecnie pierwsza partia ma kilkukrotnie większe poparcie od drugiej. – Nowoczesna powinna właśnie w tym momencie, kiedy ma jeszcze jakiś kapitał, połączyć się z PO – twierdzi w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press (AIP) prof. Jadwiga Staniszkis.
Reanimowanie Nowoczesnej, która wcześniej może całkowicie zniknąć z sondaży?
– "Nowoczesna powinna właśnie w tym momencie, kiedy ma jeszcze jakiś kapitał, połączyć się z PO – twierdzi w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press (AIP) prof. Jadwiga Staniszkis.– Sama krytykowałam ciepłą wodę w kranie u Tuska, ale groźba pogłębienia dewastacji państwa, której dokonuje PiS, jest jednak dużo gorsza – przyznaje. Jak sugeruje Staniszkis, Ryszard Petru powinien dogadać się z Grzegorzem Schetyną i zostać wiceprzewodniczącym nowej partii, np. od spraw programowych (niedawno głównym ekspertem ekonomicznym PO został prof. Adam Rzońca, podobnie jak Petru uważany za „wychowanka” Leszka Balcerowicza). W swoich wypowiedziach Staniszkis dopuszcza nawet zamianę 500+ na rozwiązania, które pamiętamy z czasów komuny: darmowe posiłki w szkołach, przedszkola itd.
Najbardziej jednak zadziwia swoiste oderwanie się od rzeczywistości u naszych głównych socjologów, ludzi przejściowo związanych z partiami politycznymi, na których się zawiedli lub nie zostali docenieni - nie wiadomo skąd pochodzą meandry ich myśli. Pomysły prof. Staniszkis stale jednak pozostają w obrębie naszego systemu parlamentarnego ale sympatia dla Nowoczesnej przysłania jej rzeczywisty obraz rzeczy. Pan Śpiewak już partiom nie wierzy i snuje miraże zbudowania nowej siły, która zburzy to co jest. Uznaje także, że inteligencja to jakaś jednolita siła o jednorodnych poglądach, co samo z siebie jest nie do przyjęcia. Niestety, jego idee bardzo wpasowują się w ową nieukierunkowaną agresję byłych już prezydentów i formacji Obywatele RP, którzy mówią językiem przemocy i na nią liczą.
Nasi wybitni socjologowie przestali być badaczami rzeczywistego społeczeństwa a stali się jego politycznymi manipulatorami. U obojga także występuje jakież podświadome, nie nazwane przywiązanie do tej starej lewicy, która za sprawą KODów stała się znowu głośna na naszych uczelniach ale czy jest ona rzeczywiście wiodąca i charakterystyczna dla polskiej inteligencji en masse? Socjologia to czy szarlataneria?
Inne tematy w dziale Polityka