Jeśli ktoś myśli, że pani Prezes TK jak i sama ta instytucja nie pracuje, to jest w błędzie.
A takie właśnie alarmujące wieści roznosi Onet i „wp”. Oczywiście, że pracuje i to ciężko, by ratować nasze dochody. Widać, że wszystko idzie pełną parą. Najpierw wysyła więc sędziego Biernata na zaległy urlop by uratować 120 tys. jego ekwiwalentu urlopowego. Wiemy już z wcześniejszych wiadomości, że sędziowie nie przepracowywali się zbytnio i obradowali tak rzadko, iż mieli czas na liczne dodatkowe dochodowe zajęcia.
Jak chciwi są nasi sędziowie pokazało odejście Rzeplińskiego z jego urlopową rekompensatą ponad 150 tys. TK uczynił z siebie jedyną taką instytucję ponadprawną, która oprócz wakacji w miesiącu sierpniu miała jeszcze miesiąc urlopu. Czy to jest zgodne z konstytucją?
Zatem pierwsze pieniądze uratowane a jest szansa, że i następne będą, bo liczni sędziowie TK, mając przecież i tak wakacje w miesiącu sierpniu, notorycznie z urlopu nie korzystali.
Teraz okazuje się, że dzięki intensywnej pracy pani Julii Przyłębskiej, jest też szansa na ukrócenie hulanek i swawoli z funduszy TK, jakie miały miejsce przy wesołych pożegnaniach w luksusowych restauracjach odchodzących na emeryturę kolegów. Za to także TK zapłacił z naszych pieniędzy i poszło z dymem błahe 55 tys. Pamiętajmy, że dochody sędziów przekraczają te, które otrzymują najważniejsze osoby w państwie, Prezydent i Premier Rzeczpospolitej.
I pomyśleć, że ludzie tego pokroju, tej wrażliwości i morale, mieli w swoich rękach i mogli odrzucić 500+. Ano mogli! Tego tak bardzo obawiał się rząd PiSu i słusznie. Udział sędziego Rzeplińskiego w antyrządowych manifestacjach potwierdza te obawy.
Były też głośne obchody rocznicowe, wiążące Trybunał Konstytucyjny z jego pochodzeniem od czasu niemal stanu wojennego. TK tak bardzo naruszył budżet tej instytucji, że pod koniec ubiegłego roku brakowało już pieniędzy na wypłaty i prezes Rzepliński zażądał dodatkowego miliona z budżetu państwa.
Mając to wszystko na uwadze pani Prezes Przyłębska ma mnóstwo pracy by przywrócić Trybunałowi przyzwoitość godną państwa prawa.
Te i inne fakty dotyczące stylu bycia sędziów TK wskazują, że chyba Komisja Wenecka czy Timmermans z KE postawili na złego konia. Albo i tam trzeba audytu? W Parlamencie Europejskim już dobre zmiany widać.
Inne tematy w dziale Polityka