Proszą o karpia i słodkie pierniczki i żeby mama przyjechała z pierożkami. Co to za bunt na piernatach i w puchowych pierzynkach?
Bezsensowna okupacja sali sejmowej ma trwać do 11 stycznia, choć do tego czasu i tak Sejm nie obraduje. Właściwy Sejm pojechał do domu świętować nasze chrześcijańskie wspólne bytowanie. A buntownicy nie uznają tej tradycji. Nawet na frontach rzeczywistych wojen przerywano walkę i żołnierze mieli chwilę wytchnienia w okopach. Ale oni wolą się tam w sejmie kotłować i wysyłać fotki dokumentujące ich rozpasanie.
Tam nie ma żadnych bohaterów ani męczenników za sprawę. Listy postulatów rażą swoją jałowością i pokazują tylko to, że opozycja oderwała się od rzeczywistości i nie ma pomysłu ani na rządzenie ani na sensowną opozycyjność wytykającą i poprawiającą błędy władzy, które mogłyby kogokolwiek przekonać.
Wsparcie ze strony lewicowych kaznodziejów, recenzujących kazania tych prawdziwych przewodników polskiego Kościoła, także jest oderwane od polskiej ziemi. Żakowski poucza kardynała Nycza w chrześcijańskim głoszeniu słowa bożego jako ten lewicowy diabeł kusiciel co wie lepiej jaki Kościół ma być i co głosić. Kardynał Nycz jego zdaniem powinien poprzeć sejmową opozycję. Lewica w mijającym roku już dość wiele razy pokazała, że nie rozumie podstawowych prawd wiary więc głos redaktora jest głosem wołającego na puszczy.
Lewica chętnie poucza chrześcijan w sprawach miłosierdzia chcąc by wierzący byli dobrzy ale ślepi i głupi. Podobnie jest z sejmową opozycją domagającą się demokracji i wolności ale bez przejrzystych i jasnych zasad. Chce ona choćby pieniackich debat o emeryturach esbeckich by znowu wszelka próba elementarnej sprawiedliwości rozmyła się w pustosłowiu.
Z tej hucpy można wyjść tylko tylnymi drzwiami - bo od frontu czeka ta sama publika, która ich do tej draki przywiodła, emerytowani esbecy i prominenci minionego reżimu.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo