W sprawach TK podpieram się zwykle, jako laik, opiniami osób bardziej ode mnie obeznanych. Meandry języka prawnego nie są dla zwykłych zjadaczy chleba dostępne.
Definicję „niewyroków” podaje w wywiadzie dla „wSieci” pani sędzia TK Julia Przyłębska. Cytuję:
Niewyroki. „Jest takie pojęcie prawne. Jeśli np. sąd powszechny wyda wyrok w nieprawidłowym składzie to sąd wyższej instancji znosi to postępowanie. Nie uchyla, ale znosi. Sprawa wraca do ponownego rozpatrzenia.
Ta reguła jest oczywistością w całym systemie prawnym. Procedury są bowiem istotne, bez ich przestrzegania także sądownictwo ulegnie wypaczeniu i wynaturzeniu. Dziś Trybunał jest dokładnie w takiej sytuacji. Trójka sędziów wybrana przez parlament, prawidłowo zaprzysiężona, jest pozbawiona prawa orzekania, co czyni działania TK bezprawnymi. Co więcej, ta trójka ma być też pozbawiona możliwości uczestnictwa w pracach Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału, co jest całkowicie nie do obrony. Nie przewiduje się także uczestnictwa tych sędziów w procedurze wyboru nowego prezesa TK. To uczyni ten wybór również bezprawnym.”
Pani sędzia TK Julia Przyłębska mówi też o kolejnych machinacjach prezesa Rzeplińskiego i jego sekty by utrzymać władzę w Trybunale jak choćby zmiana liczby kandydatów na prezesa TK do wyboru przez Prezydenta z dotychczas ustawowo trzech na dwóch. Itd.
Pozostaje zatem zagadką dlaczego obchody 30 lecia Trybunału w Gdańsku przybrały taką właśnie formę. Szef Komisji Weneckiej czy też Fundacja Adenauera świętowały w Gdańsku razem z prezesem Rzeplińskim i tą częścią TK, która łamie w Polsce prawo i wydaje niewyroki. Wyglądało to na bal ignorantów lub też piątej kolumny w Polsce. Rzepliński wprawdzie wygadał się przy tej okazji, że szef KW Gianni Buquicchio jest jego starym znajomym ale nie ma to oczywiście wpływu na wyroki. Galę w Dworze Artusa wspierała Fundacja Adenauera. Szczodrość okazał także Adamowicz, szemrany prezydent miasta Gdańska, który nie potrafi wytłumaczyć pochodzenia swojego majątku, zatem to, co nie udało się w Warszawie wsparli szczerzy przyjaciele prezesa TK.
Dzisiaj w budynku Trybunału, za firankami, odbywa się mocowanie tych prawych z tymi innymi, nad losem wyboru nowego prezesa TK. Mam nadzieję, że przyjdzie dla Trybunału godzina zero - od której jego jaśniejszą, prawą historię zaczniemy odliczać na nowo.
Inne tematy w dziale Polityka