„Piekło, to prawda dostrzeżona zbyt późno” - powiedział filozof Thomas Hobbes. Dzień dzisiejszy przynosi nową falę paniki wsród polityków opozycji.
Wczoraj poleciał ze stołka minister Jackiewicz a już dzisiaj z rana CBA, czyli groźny i potężny Kamiński, wkracza „mściwie” do spółek skarbu państwa. Nie starczyła im Warszawa i stawianie pod pręgierzem HGW, zabrali się za posadki i interesiki minionej władzy w całym kraju. Reakcja Schetyny pokazuje, że jest nowy strach w Platformie o nieznane opinii publicznej udziały w państwowym torcie. Fakt pospiesznego zwolnienia ministra skarbu państwa wskazuje, że powody są bardzo poważne. Ten złotousty polityk PiSu musiał dopuścić do sporych nadużyć i zaniedbań skoro Prezes zareagował tak stanowczo. Co znamienne, nikt z polityków opozycji zbyt głośno nad złym ministrem Jackiewiczem nie pomstował. A okazja przecież wspaniała by PiSowi dołożyć! Usunięcie ministra wywołało natomiast najgłośniejsze oburzenie właśnie z tamtej strony. Jeśli była jakaś krytyka to ze strony zwolenników obozu rządzącego. Zatem komu pan Jackiewicz najlepiej służył?
A nie trzeba było tak pyskować i zdradliwie na Polskę donosić do PE, KW i KE. Pokaz zdrady, jaki w debacie nad Polską zaprezentowali europosłowie, z Lewandowskim na czele, nie przynosi opozycji chluby, wręcz stacza ją na dno. A starczyło posiedzieć cicho póki co. Póki jeszcze zachowało się wpływy tu i tam i jest z czego dobrze żyć. Zastępy kolegów, co nie zapomną o wdzięczności - umiejscowionych tam i siam - są stale liczne.
Pan Jackiewicz chyba zbyt gładko i przymilnie wszedł w swoją rolę i wyniki gospodarcze stały się podejrzanie gorsze: PZU, Azoty, KGHM itd. Czy to tam siedzą ci „kompetentni” koledzy pana Schetyny i Balcerowicza oraz innych posłów i europosłów, znawcy dobrej kuchni i przednich win - cośmy ich już poznali z niektórych podsłuchów? Dał im Jackiewicz spokojnie trwać i kontynuować zarabianie na państwie?
Polskę, która ich żywi i bogaci, lżą bez wyobraźni, bez świadomości konsekwencji, bez serca. Nadchodzi jednak dobra zmiana.
Niech idą młodzi Misiewicze, jeszcze nie zdeprawowani, jeszcze lojalni i chętni do pracy. Niech pokażą co potrafią.
Mierzi mnie i odpycha ten zgodny chór o mentalności zgrzybiałych, niedocenionych i zawiedzionych starców co w młodości widzą tylko utrapienie - atakujący młodych z prawa i z lewa. Młodzi nie dokonali żadnego przestępstwa a robi się z nich winnymi młodości.
Inne tematy w dziale Polityka