Ilu mamy sędziów sprawiedliwych? Biblijne słowa o sędziach sprawiedliwych wskazują, że już od starożytności wiadomo, iż nie wszyscy sędziowie sprawiedliwi są. Taką sytuację mamy dzisiaj. Dlatego słuszna jest obawa sędziego Szkudlarka, że uchwały warszawskkiego "kongresu sędziów" skończą w pazurach Fiony - kota prezesa Kaczyńskiego.
Zawiódł nas sędzia Strzembosz gdy na początku transformacji wyraził przekonanie, że sądy same się oczyszczą i że nie potrzeba lustracji w tym środowisku - jakiej dokonano w wielu innych, mających wpływ na funkcjonowanie instytucji dobrze rządzonego państwa. Po latach opinię swoją Strzembosz wprawdzie zmienił ale ostatnio powrócił do swojskiego świata palestry i już utracił tamten trzeźwy ogląd. A nawet wydawało mu się, że lustracja sędziów jednak była. Im więcej znamy przykładów złego wyrokowania tym bardziej zaskakująca jest solidarność Strzembosza ze środowiskiem. Potrzeba świętego spokoju na starość czy też brak kontaktu ze światem zewnętrznym na tą postawę wpływają?
Wiele znamy przykładów złego sądzenia z przypadków prywatnych osób oraz tych znanych na cały kraj. Sędzia Milewski z Gdańska stał się sławny na cały kiraj ze swojej politycznej zawisłości. Dziwny przebieg wyborów samorządowych z nadmiarem głosów nieważnych, sędziów także nie poruszył. Dziwna współpraca sądów w ferowaniu wyroków przy reprywatyzacji zasobów warszawskich gdzie zapanowała zgoda między adwokatami i sędziami w ograbianiu państwa a i słusznych spadkobierców nikogo dotychczas nie wzburzyła. Ale to tylko znane przypadki, które jakimś cudem dotarły do opinii publicznej.
Konieczny jest zatem Sąd nad Sędziami by w końcu oddzielić ziarno od plew i oddać głos sędziom sprawiedliwym.
Mamy 10 tysięcy sędziów w Polsce i prawie najdłuższe procedowanie - powiedział Jarosław Gowin. Dwa razy więcej niż dwukrotnie liczniejsza Francja. Około 10% z nich zjechało się do Warszawy na wezwanie Rzeplińskiego i innych przywódców sądowych - uchwalili, że chcą być niezawiśli od wszelkiej władzy i przypisali sobie w ten sposób boską niemal nieomylność. W każdym razie w tym kierunku zmierza bunt palestry przeciw komukolwiek kto chce im wejść w drogę.
Pojawia się nowa formacja polityczna, o charakterze dyktatury, która może spowodować pełną kontrolę nad administrowaniem państwem - Sędziokracja. Jeżeli warszawski sabat sędziowski podważa prerogatywy prezydenta w mianowaniu sędziów oraz zagraża konstytucjnym uprawnieniom ustawodawczym parlamentu to waśnie z taką sytuacją mamy do czynienia.
Na pewno w sędziowskim gronie jest bardzo wielu sędziów sprawiedliwych, którzy w końcu powinni zostać dopuszczeni do głosu. Trzeba ich policzyć. Może poprzez anonimową ankietę, skoro panuje w tym środowisku terror starej kasty.
A roztropna uwaga sędziego z Piotrkowa Trybunalskiego, że uchwały "kongresu sędziów" zamienią się w papierowy samolocik do zabawy kota Prezesa, jest objawem nastroju niepewności wśród zbuntowanych sędziów.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo