Naciski Komisji Europejskiej na Polskę, wywołane przez donosy PO ze współsprawstwem Nowoczesnej, spowodowały w kraju przyspieszony i chętny osąd nad łamaniem prawa za rządów PO. Czy tego się Platforma spodziewała? Wydaje się, że nie. W szoku po utracie władzy, w ślepej bezmyślności, nie przewidzieli posłowie tej formacji konsekwencji swego działania. A przy okazji wyszli na zdrajców polskiej sprawy. Myśleli, że można tak bezkarnie używać demagogii antyrządowej a urzędnicy z KE wszystko to kupią bez zgłębiania zagadnień.
Tak, na razie, rzeczywiście się dzieje. Ale idą czasy trudne dla instytucji Unii Europejskiej a i niepokój tamtejszy się pogłębia. Po Brexicie lub i bez niego dojdzie jednak do zmian w UE gdyż coraz więcej państw ma pretensje co do jakości tej instytucji. W końcu KE będzie musiała zauważyć kiedy zaczęło się łamanie prawa w Polsce i jak to się stało, że TK łamało konstytucję razem z PO i sędzią Rzeplińskim. Zaniedbania ze strony KE w ocenie rządów PO w końcu też się ujawnią.
W kraju natomiast, zaczyna działać pogłębiony audyt nad ośmioletnimi dokonaniami ekipy, która układając się grzecznie z UE robiła bezkarnie podejrzane interesy w kraju. Dzisiaj zaczyna się badanie poczynań PO w sprawie nacisków na media - zbierany jest materiał dowodowy nie tylko przeciwko rządom PO ale i przy okazji zaniedbaniom urzędników KE w tej materii. Przejęcie "Rzeczpospolitej" i zmiany w "Fakcie" odbywały się przy pomocy zaufanego "starszego doradcy" szefa Rady Europejskiej - pana Grasia. Były najścia na "Wprost" i inwigilacja dziennikarzy. Jest też stan spółek skarbu państwa. Informatyzacja nieudana i zmarnotrawione na nią pieniądze. Podeirzane obchodzenie się z funduszami unijnymi itd. Jest nad czym odbywać sądy i osądy.
Platforma Obywatelska sama doniosła na siebie - najpierw w oczach narodu, a potem już wyjdzie na jaw cała o niej prawda - i dotrze do Europy z jej KE, PE i KW.
Inne tematy w dziale Polityka