Niestety, łagodniej nie da się tego nazwać i żadne eufemizmy nie pomogą by oddać niemiecką intelektualną rzeczywistość po emisji programu Jana Boehmermanna. Prezydent Turcji Erdogan oskarżył niemieckiego satyryka o potwarz i domaga się ukarania go przez niemiecki sąd. Decyzja o wszczęciu procesu zależy od niemieckich władz.
W mediach wrze a sprawa nie schodzi z nagłówków gazet. Wszyscy bronią wolności słowa w Niemczech, prawa do wolności sztuki satyrycznej oraz nieingerencji ze strony "tureckiego dyktatora" w wewnętrzne sprawy demokratycznego kraju. Jan Boehmermann ma już ochronę policyjną przez całą dobę, gdyż turecka mniejszość stanowi bez mała parę dobrych milionów a do oskarżenia dołączają się setki prywatnych osób.
Telewizja ZDF właśnie wycofała się z nadawania programu Jana B. oraz usunęła ze swoich zbiorów obraźliwe dzieło satyryczne. Niemcy jednak skarżą się w związku z tym faktem na cenzurę polityczną i koniec niezależności mediów.
Kanclerz Merkel jest w kłopocie. Prawo niemieckie uznaje za karalne zniesławianie cudzoziemców. Jeśli jednak ulegnie ona naciskom Erdogana duma niemiecka zostanie upokorzona i tego wyborcy jej nie podarują. Jeśli jednak tego nie zrobi, napięcie a nawet już kryzys z Ankarą wzrośnie i umowa w sprawie powstrzymania uchodźców może stanąć pod znakiem zapytania.
"Wiersz" Jana B. to nie jest język Goethego, Heinego, Manna czy Hessego. To turpizm pospolity - kult brzydoty - dominujący współcześnie w fekalistyczno - rynsztokowej antyestetyce, która bawi współczesną inteligencję niemiecką. I to właśnie o ten wymiar sztuki walczą Niemcy jak o niepodległość - tego bronią politycy,
sędziowie, dziennikarze, elity intelektualne i prawnicy. Aby przypomnieć wartości, których bronią, wspomnijmy owo dzieło literatury satyrycznej powstałe w dojrzałej demokracji narodu niemieckiego.
Chyba nikogo nie dziwi, że Erdogan, wybawca Niemiec, nie chce mieć nic wspólnego z niemieckim szambem.
Jan Böhmermann
"Głupi, tchórzliwy i pełen kompleksów
Taki jest prezydent Erdogan
Jego prącie cuchnie kebabem
Nawet świńska bździna lepiej pachnie
Jest mężczyzną, który bije kobiety
I przy tym nosi plastikowe maski
Najchętniej lubi jebać kozy
I uciskać mniejszości
Kopać Kurdów i bić chrześcijan
A przy tym ogląda dziecięce porno
A nawet nocą zamiast spania
To sto owiec bierze mu się do ssania
Tak więc Erdogan w pełnej krasie
Jest prezydentem o małym kutasie
Każdy Turek dziś obwieszcza
Wór Erdogana ma rozmiar kleszcza
Wie to dziś już cały kraj
Że prezydent Erdogan to gej
Perwersyjny, zawszony i pedofil
Taki Recep Fritzl Priklopil
Łeb i wór to on ma pusty
Na imprezach król rozpusty
Rucha póki fiut go nie piecze
Oto Recep Erodgan, prezydent Turcji" ( za portalem "wPolityce")
Inne tematy w dziale Kultura