Gen antypolskości u niemieckich elit?
Czasami mam wrażenie, że tak właśnie jest a dzisiaj nazbierało się nawet sporo dowodów ku temu. Już nie tylko Schulz, Merkel i Juncker (że nie jest Niemcem, ale tak się zachowuje) - ale i medialni herosi narodu niemieckiego - zgodnym chórem głoszą że nie chcą w Polsce zmian.
Często w tym kontekście wspominają oni własne grzechy, czyli zmiany jakie zaszły w Niemczech w 1933 roku. Ale nasze demokracja jest coraz lepsza a nie coraz gorsza jak to w Niemczech wtedy było.
"wPolityce" przypomniało właśnie szczególny fakt - jak to redaktor naczelny "Der Spiegla" wyraził publiczne zadowolenie ze zniszczenia Solidarności przez Jaruzelskiego w 1981 roku. Dzisiaj czytamy tam oraz w innych niemieckich gazetach, niemniej szokujące zdania o Polsce i o tym, jak ją ukarać.
Więcej się zmieniło w duszach i sumieniach zwykłych Niemców niż ich przedstawicieli. Niemieccy żurnaliści są na pasku rządu i można naprawdę wątpić czy mamy w tym kraju do czynienia z wolnością prasy lub czy to "gen antypolskości" powraca. Na pewno obecny jest stale "gen niemieckiej wyższości", który dokuczył już Węgrom, Grekom a coraz bardziej zaczyna doskwierać Portugalczykom, Hiszpanom, Włochom i powoli także Francuzom. Grono zbolałych rośnie. Nie jesteśmy samotni. A polityka poróżniania narodów wypala się.
Skoro Niemcy zastanawiają się nad słusznością rozszerzenia UE na wschodnie kraje - to reszta Europy ma prawo zapytać czy skutki zjednoczenia Niemiec są dla niej korzystne. Nawet wschodnie Landy są w silnym sporze z Berlinem. Dominacja niemieckiej Wirtschaft nad resztą Europy oraz jej główne cele eksportowe mają zły wpływ na rozwój pozostałych państw. Jeśli zaczniemy się dzielić to ta niemiecka gospodarka ucierpi najbardziej, ostrzegają bardziej światli ekonomiści narodu niemieckiego.
Jeśli Kaczyński wspomina o "genie zdrady" to nie jest to jakaś złośliwość lecz jest to analiza i diagnoza naszej współczesności i przeszłego doświadczenia historycznego narodu.
Nie jest prawdą, że człowiek rodzi się jako ta biała, niezapisana kartka - Tabula rasa. Jak pokazują amerykańskie badania psychologów społecznych oraz badania nad mózgiem człowieka - człowiek pojawia się na świecie bogato przez swych przodków wyposażony, z pewnym szkicem w swoim mózgu, który przygotowuje go do szybkiego przyswajania różnych umiejętności.
Ludzie rodząc się mają już nie tylko upodobania ale i predyspozycje moralne nabyte w drodze ewolucji po swoich przodkach.
Jest tam zatem spektrum dla różnych czynów - dobrych i podłych, szlachetnych i zdradzieckich.
Jaki jest "gen KODu" czy też "kod KODu" ?
- warto to zbadać i historycznie i społecznie.
Inne tematy w dziale Polityka