Kłamią także media lokalne państw europejskich. Czasem, tylko w nocy można zobaczyć audycję pokazującą rzeczywisty stan państwa, skarży się przyjaciółka z Paryża, albo usłyszeć odważną wypowiedż w jakimś niemieckim Talk-show. Ale to są namiastki.
Parę tygodni temu, ktoś na forum niemieckiego"Spiegla" napisał, że prawdziwą i wolną dyskusję o problemach z islamem i uchodźcami to można usłyszeć tylko w Krakowie. Wbrew miłosierdziu trąbionemu w niemieckich mediach i hasłu, że "nam się uda" większość Niemców nie ma już zaufania do mediów ani do kanclerz Merkel.
Willkommenkultur sieje strach w niemieckich miasteczkach i zastawia brud na ulicach po przejściu uchodźców. Migranci stłoczeni zostają w zimnych halach na piętrowych pryczach, z niedostatkami urządzeń sanitarnuch. Zaczyna się dla nich wielomiesieczny proces czekania w bezczynności na to co dalej.
Nie ma wolności słowa w mediach. Niemcy czują, że są poddawani ogromnej manipulacji i uznają Merkel za największe zagrożenie dla bezpieczeństwa swego kraju.
Obraz jaki europejczycy dostają o swoich sąsiadach także jest zafałszowany a nalepkę egoizmu, nacjonalizmu i faszyzmu przyczepia się każdemu państwu, które ma wątpliwości co do niemieckiej czy unijnej drogi. I już nie możemy być pewni ile jest prawdy w tym, co wciskają nam media o Francji, Węgrzech czy Danii.
Ile prawdy mówi nam CNN o szerokim świecie skoro tak bardzo kłamią na nasz Polski temat?
Największym zagrożeniem dla Junkera i Merkel są aspiracje narodów do suwerenności - zagrożony jest bowiem dyktat przywôdców Europy - zauważają forumowicze " Spiegla".
Ale dzisiaj jest ten moment gdy ci właśnie - nie wybrani demokratycznie przywôdcy Europy - tracą autorytet. Junker i Merkel môwią innym językiem i o innych zagrożeniach dla Europy niż przywódcy poszczególnych państw. To jest istna Wieża Babel. Dla nich groźny jest ów wmawiany innym nacjonalizm - a zamknięcie granic Europy dla nadmiaru przybyszów - uważają za pogwałcenie największej europejskiej wartości, jaką jest nieograniczona otwartość. Nie liczą się już decyzje demokratycznie wybranych przywódcôw państw.
Dla tych ostatnich to bezpieczeństwo ich krajów jest wartością zagrożoną. Brak ochrony zewnętrznych granic Europy powoduje zamykanie się państw i ogromne straty gospodarcze poprzez utrudnienia w transporcie.
Jak to jest w Ameryce? Na pewno wielki kapitał, banki i korporacje są zadowolone z tego, co było i jest, boją się tego, co ich czeka. Krytyka w kierunku Węgier zaczęła się wtedy, gdy Orban opodatkowywał zewnętrzne korporacje i instytucje finansowe, które potrafią być także hamulcem rozwoju. Czy może dlatego CNN tak nas dzisiaj nie lubi?
Trudno jest krytykować wybór Francuzów, nic nie jest przesądzone, jeszcze można walczyć - podają media. Ludzie na francuskiej ulicy mówią o wielkim rozczarowaniu tak Hollandem jak i Sarkozym.
Mamy dzisiaj świat podwójny : medialny kontra realny. Co innego media wtłaczają ludziom do głów a co innego myślą ludzie wypowiadający się na forach dyskusyjnych tychże mediów. Już dojrzewają i powoli zaczynają rozumieć, że Polska, Dania, Szwecja, Wlk. Brytania, Czechy, Węgry, Słowacja czy Francja chcą pozostać demokratycznymi bytami i sami decydować o sobie.
Coraz częściej ludzie mówią, że Unia Europejska powinna się zmienić. Kryzys migracyjny pokazuje jej słabe punkty. Powinny się zmienić także media i to nie tylko w Polsce ale i całym zachodnim świecie.
Inne tematy w dziale Polityka