Jedna z najbliższych mi osób napisała:
- Wreszcie zwyciężył Putin. Trudno. Czas pokaże co nas czeka.
Wniosek z tego taki, że Putin cieszy się z wyboru Dudy na prezydenta. A znaczy to oczywiście, že naród jest podzielony i jeszcze bardziej skołowany niż wcześniej.
Zaniepokoiła mnie ta opinia zwolennika Platformy i tego, że dobrze jest tak jak jest.
Absolutnie nie zgadzam się z nią. Zresztą potwierdzają to zachodnie, a w szczególności niemieckie media, które zaczynają się starać zrozumieć zmianę, jaka dokonuje się w Polsce.
Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że zawiedzeni to także ci, którzy są u władzy oraz cały medialny aparat, który ma wiele do stracenia.
Zatem aby uniknąć klęski, trzeba unikać triumfalizmu, który jest jedynie objawem odreagowania kompleksów opozycji. Teraz chodzi o to, že jeat szansa na powrót znaczenia interesu Polski, Polaków i ich stłumionego głosu.
Niemiecka prasa próbuje odwrócić stare klisze, nieprawdziwe schematy, ktôrym uległa pod wpływem fałszywego, a wygodnego dla leniwych korespondentów schematu, opisującego wewnętrzną sytuację w Polsce.
Naród polski jest podzielony piszą zachodnie media.
Może jest w tym i racja skoro królują memy i rozlewa się długo tłumiona fala niechęci do PO.
Zwycięstwo Dudy nie przekłada się na wzrost poparcia dla PiSu. Także sukces wyborczy Kukiza može okazać się domkiem z kart, ješli nie pokaże on czegoś bardziej konkretnego niż hasło " JOWy".
Cały czas czekamy na jakiś solidny przekaz z jego strony bo jest obawa, że może on skończyć jak Partia Palikota. Zbieranina przypadkowych ludzi, którzy będą obalać system, ma w podglebiu walor anarchizmu. Jeśli dla Kukiza najważniejsza jest Polska a wrogiem establishment, to nikomu nie będzie łatwo się z nim dogadać.
Nie jest prawdą, że to właśnie program wyborczy, zasoby kompetentnych polityków czy autorytet moralny PiSu zadecydował o wyniku wyborczym Andrzeja Dudy. Sądzę, że przełom dokonał się w dwu fazach, o których zadecydowało młode pokolenie, pierwszy raz przystępujące do wyborów. Pierwszą było odrzucenie obecnej klasy politycznej przez 20% wyborców. Drugą nadzieja na zmianę za sprawą nowego kandydata.
Młodzi pamiętają bezsiłę państwa wobec katastrofy smoleńskiej oraz zachowanie rządzących wobec tych, którzy domagali się wyjaśnień. Młodzi widzą egoizm władz, lekceważenie i brak pomysłu na miejsce dla ich pokolenia w kraju.
Teraz najważniejsze jest jak tą sytuację wykorzysta PiS i co właśnie tym młodym zaproponuje.
A Putin udaje, że się cieszy i widzi, że polski prezydent z poparciem ponad 70% przegrał wybory. Zatem sondaże niewiele znaczą - jest to i dla Putina przestroga.
Inne tematy w dziale Polityka