Andrzej Duda dał wiele satysfakcji rodakom w końcówce kampanii prezydenckiej.
Niemniej, nie wolno nam zapominać, że po przegranej pierwszej turze Komorowski wezwał koalicjantów z PSLu do wsparcia jego kampanii. Co to oznacza pamiętamy za sprawą szokujących wyników wyborów regionalnych gdy to wyniki exit-poll drastycznie odbiegły od tych policzonych na korzyść PSLu.
Trochę pôżniej, parę dni temu pojawiła się informacja, że to prezes PSLu - wicepremier Piechociński, będzie kandydatem na prezydenta w 2020 roku. Czyżby już jakiś deal zastał zawarty?
Widać sprzyjanie tylko jednamu z kandydatów ze strony mediów także podczas debaty. Wyražne było wrażenie, że niektóre pytania nie tylko były znane Komorowskiemu wcześniej ale nawet rozpisane na role.
Pytanie Olejnik o Smoleńsk, na które Duda odpowiedział, że śledztwo budzi duże wątpliwości prawne i nie zostało przeprowadzone zbadanie dowodów katastrofy - zostało przez Olejnik zinterpretowane :
- Pan Duda uważa, że był wybuch!
Na słowo "wybuch" od razu rzucił się Komorowski jak na rzuconą mu ratowniczą linę i powtarzał, że Duda wierzy w wybuch. Znaczy, że Duda oszołom.
Może tym razem to nie regionalny PSL będzie najbardziej zainteresowany "poprawianiem" wyników Komorowskiemu, może bardziej powiatowa Platforma... A może te wybory będą uczciwe ?
Dopóki nie poznamy wyników wyborów nie ma co triumfować. Czekają nas nerwowe dni.
Inne tematy w dziale Polityka