Partisan gardening Partisan gardening
364
BLOG

Palikot z Kwaśniewskim nie podadzą ci szklanki wody

Partisan gardening Partisan gardening Polityka Obserwuj notkę 5



Odwołujemy się często do naszej wspólnoty narodowej i związanej z nią różnorodności światopoglądów i postaw, o jedności w wielości naszej mówimy. A jednak nurtuje mnie ten nie pasujący do tej całości - chwalebnych i wzajemnie siebie tolerujących stanowisk - obrazek z Krakowskiego Przedmieścia. Obrazek znany i wielokrotnie przywoływany - tłumu młodych Palikotów, którzy lżyli i upokarzali starszych ludzi, modlących się pod krzyżem. I jakoś nie potrafię uwierzyć w naszą narodową wspôlnotę.

A może, ku usprawiedliwieniu, uznamy, że to wybryk incydentalny podpitych młokosów podjudzonych do podłości? Późniejsze wypadki jednak tezy tej nie potwierdzają. 10% poparcia dla partii RuPa to znacząca liczba jak na nowość na polskiej scenie.
 Dzisiaj także, gdy wyskakuje nam Kwaśniewski ze swoją Europą Plus, wiemy wszyscy doskonale, a jeszcze lepiej wiedzą o tym ujawnieni tej frakcji zwolennicy, że idzie głównie i tylko o władzę i posady w Brukseli. Właśnie tego zwolennicy Kwaśniewskiego oczekują - swoich u władzy. Nie ma owa formacja żadnego jasnego programu, nie ma idej. Zaskakująca popularność Kalisza, kawiorowo-jaguarowego polityka lewicy, także nie kojarzy się z troską o dobro wspólne ani też o wspólnotę narodową. Nie idzie o wspólnotę  języka i kultury, ciągłości wspólnego losu, troski o pokolenia starszych i przyszłość młodych.

Podobnie zachowuje się Leszek Miller, który bez skrupółów donosi do rosyjskiej gazety na partię Kaczyńskiego. Palikot znowuż świętuje rocznicę Smoleńską kieliszkiem szampana pitego w sejmie. Taką mamy tą polską lewicę, nielojalną wobec rodaków, szydzącą z polskiego obyczaju. Gdy różne lewicowe frakcje biorą się za łby widać, że nie jest to elektorat w Polsce mały.
Czym zatem jest nasza narodowa wspólnota i czy w ogóle ona istnieje  poza niszowymi ruchami jakoś spokrewnionymi z PiSem i niekiedy frakcją PO?

Lewica uznała, że już nadszedł jej czas. Polacy zapomnieli o jej komunistycznym rodowodzie i nabytych na rabunku profitach. Zapomnieli bo największy problem Polaków to pompowana przez główne środki przekazu walka między PiSem i Platformą. Podziały jednak mocno tkwią w naszym społeczeństwie i nie są one podziałami na dwa plemiona powiązane z PO bądź z PiSem.

Takiego plemiennego podziału na pewno chciała lewica i chyba to ona właśnie wymyśliła jego prymitywną plemiennosć. To się lewicy udało. Skłócić prawicę i zrzucić z siebie tamto odium postkomunistycznej odpowiedzialności i fałszywej lewicowości. Fałszywej, bo ani wrażliwej społecznie ani też zabiegającej o zacieranie materialnych nierówności. Nie lekceważmy odradzania się lewicy!

Jest w Polsce ogromna bo niemal 50% grupa obywateli zobojęniałych politycznie. Wydaje się, że tę grupę może przekupić każdy i w tym sensie nie można jej lekceważyć. Politycy prawicy za mało poświecają jej uwagi i okazują troski. Lewica przeciwnie, nieraz zdobywała jej głosy przekupstwem.

Prawdziwy podział  wynika z naszej historii najnowszej - narodu wyrosłego z solidarnościowego protestu oraz komunistów rozgrzeszonych z najgorszych nawet zbrodni.

Pielęgnowanie podziału PO kontra PiS w społeczeństwie spowodowało, że zapomnieliśmy o największym zagrożeniu dla naszej wspólnoty, demokracji, naszej racji stanu. Jest nim właśnie powrót lewicy do władzy. Ich chciwość jest przeogromna. Od nich to nawet szklanki wody nie uświadczysz.

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka