Naśmiewa się Adam Szejnfeld z posłów PiSu, gdy tylko w obronie CBA stają. Naśmiewa się z Dudy i Ziobro go bawi. Podobnie zabawowy dobry humor ogarnia posła Kalisza, kiedy przywołuje przestępstwa IV RP przeciw ludzkości.
Śmiech ogarnia obu posłów oraz powróconego dzisiaj do mediów, wesołka lewicy, Czarzastego. Naród bowiem zapomniał już nawet to, co niedawne, jak to Szejnfeld wyleciał ze stanowiska wiceministra gospodarki po aferze hazardowej i to, że wszystkim właściwie się upiekło.
Podobnie Kaliszowi nikt już nie pamięta zaniedbań i niejasności w sprawie Olewnika. Szefował ongi MSWiA, gdy całą furgonetkę dokumentów w w/w sprawie ukradziono. Zapewnił sobie poseł przewodniczenie komisji Olewnika dzięki czemu nawet ujawnione podczas prac komisji kłamstwa samego posła Kalisza udało się ukryć.
Nie będzie powrotu do żadnej IV RP, żadnych rozliczeń, żadnego wykrywania afer i gonienia łapówkowiczów, o korupcji nie wspominając. Już nikt z naszych nigdy krzywdy nie poniesie z rąk waszych - Pisowcy ! Za cienkie Bolki jesteście!
Jakże wspaniałe humory mają posłowie tak lewicy jak i PO, gdy w telewizorze występują. Hulaj dusza, piekła nie ma!
A dzieje się to wszystko dobro dzięki sędziemu Tuleyi, który nam ten karnawał tak wesoło rozpoczął.
I tylko Adam Michnik kolegom bruździ. Na Kwaśniewskiego Aleksandra donosi, że krezus szemrany i lokaj. Nowej miłości między Palikotem i Kaliszem wbrew staje Adam, przyjaciel niedawno serdeczny. Może uśmiechy te już nie takie szczere, nie takie zabawowe ? A co tam pod dywanem na prawdę się dzieje?
I czemuż to naród Platformerski pyta z niepokojem : co po Tusku?
Inne tematy w dziale Polityka
