Cieszę się, że to właśnie on, prezes PiSu, będzie reprezentował mnie i wszystkich internowanych w Marszu Solidarności, Wolności i Niepodległości.
Nie jest prawdą, że w Marszu nie pójdą ci, którzy byli ofiarami stanu wojennego. Będzie ich tam bardzo liczne grono. To są ci, którzy wtedy byli zwykłymi szeregowymi związkowcami i działaczami, studentami i uczniami. Nie doczekali się sławy i apanaży. Nie doczekali się rekompensaty czy zadośćuczynienia. Nie o to przecież nam wtedy chodziło. I nie o to idzie teraz.
W wolnej Polsce wielu doznało uczucia zawodu brakiem właściwej przez los doceny. Inni poszli brać władzę i cieszą się żyjąc w konformistycznym cieple zadowolenia z tego, co jest, skoro im jest tak dobrze. Można im zarzucić, że odwrócili się od nas i już nie pojmują aspiracji rządzonych. Nie odczuwają solidarności ze wspólnotą, stanęli po przeciwnej stronie.
Solidarność przestała być uznawana za powszechną i wspólną nam wartość, za którą cierpieliśmy i której pragnęliśmy by to ona była dla Polaków spoiwem w obliczu wolności kraju i związanych z tym wyzwań. Mówi się o Solidarności z przekąsem, przypisuje się jej socjalistyczne nalepki czyli bycie nie na czasie, bycie wstecznikiem. Straszy się Solidarnością jak zarazą zagrażającą przedsiębiorczości. A przecież solidarność to znaczy "Jeden drugiego brzemiona noście", wyjaśniał nam Ojciec Swięty Jan Paweł II.
Chce się nam usunąć z pamięci ten wspólnie doświadczony akt przebudzenia się nas jako narodu, którego doznaliśmy w dzięki sierpniowej Solidarności. Jedyne takie wspólne nam wszystkim historyczne doświadczenie wspaniałego duchowego przełomu. Śmialiśmy się wtedy do siebie i ufaliśmy sobie wzajemnie. Niedostatek nie był nam straszny ani komunistyczna władza. Nabraliśmy wiary w to, że wszystko już będzie możliwe skoro nam się udało. Wtedy w Sierpniu Roku 1980.
Dlaczego po 31 latach powracamy do tamtej rocznicy zniweczenia naszej nadziei?
Groźne zjawiska ujawniały się sukcesywnie:
Hańba smoleńskiego śledztwa i niedopuszczanie do ujawniania się głosów sprzeciwu. Niejasne przyczyny zgonów osób podważających tezy oficjalnego śledztwa. Manipulacja opinią publiczną i ogranicznie dostępu niezależnej publicystyce. Wpływ władzy na media. Zwiększona zależność od sąsiadów i bagatelizowanie tego zjawiska. Zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego i brak aktywnych działań rządzących. Bezradność wobec kryzysu. Podjudzanie do wojny z opozycją by zakryć niedostatki w rządzeniu.
Brak perspektyw dla młodego pokolenia i wypychanie go na zachód do pracy poniżej jego aspiracji i wykształcenia.
Przeciw władzy protestują nie tylko zwolennicy PiSu, choć jest to jedyna formacja polityczna, która ideały Solidarności i niepodległości głosi na co dzień.
Widzimy bunt młodego pokolenia, które nareszcie zrozumiało swoją sytuację w ojczyźnie i postanowiło nie być biernym. Bunt najbardziej zachwycający bo daje nadzieję, że ideały i wartości jakie niosła Sierpniowa Solidarność znalazły swoją kontynuację.
Nie są to jedynie żądania ekonomiczne z jakimi mamy do czynienia w buntach młodych w zachodniej Europie. Doszło do głosu pokolenie tych młodych ludzi, którzy przeżyli wstrząs Smoleńskiej Katastrofy i którzy poznali losy Żołnierzy Wyklętych.
Bunt naszych młodych to protest przeciw ograniczaniu wolności i troska o zagrożoną niepodległość. To domaganie się głosu i miejsca w polityce. To chęć podjęcia odpowiedzialności za kraj. Kraj, który nie jest im obojętny. Oni nie chcą uchodzić do polskiej diaspory w Niemczech czy Wielkiej Brytanii.
Inne tematy w dziale Polityka