Partisan gardening Partisan gardening
402
BLOG

Sondaże za PO ale przeciw rządowi więc ratujmy PO od zguby

Partisan gardening Partisan gardening Polityka Obserwuj notkę 12



Musimy przyjąć, że wyniki badań popularności partii politycznych są wiarygodne. Nawet jeśli gdzieś pojawia się wzrost poparcia dla PiSu, to nigdzie nie jest on tak znaczący by można mieć nadzieję na przełom i wymianę na szczytach władzy.

Nawet SLD potrafi liczyć i wie, że nie ma szans na odwołanie rządu Tuska. Tandem PO-PSL jest silny i nic mu w parlamencie nie zagraża.

Prawdziwej opozycji potrzeba ponad 50% poparcia by coś w kraju zmienić. I nie chodzi tutaj o jakąś niepewną zbieraninę mniejszych partii sejmowych bo one nie są opozycją jakiej potrzeba, nie są opozycją prawdziwą.

Oczywistą oczywistością jest, że do tego by odebrać władzę drużynie Tuska tak, by stało się to z korzyścią dla państwa i narodu, potrzeba postawy bardziej przemyślanej. Dzisiaj wymiany rządzących może dokonać tylko sama Platforma. Dobrze by zrobiła to przy wsparciu siły politycznej szczerze zatroskanej losem kraju.

Afera Tusków sprawiła znaczne ożywienie u dotychczasowych satelitów tej partii, którzy dotychczas opozycję jedynie udawali. Nie jest jasne o co chodzi Palikotowi czy SLD. Może tylko chcą oni skorzystać na zamieszaniu by swoją część władzy zdobyć przy nowym dzieleniu tortu. Po PSLu i aferze taśmowej, która jakoś nagle niesłusznie zbladła, też nie można się spodziewać niczego dobrego. Tej partii trzeba jedynie pewności, że w każdej sytuacji politycznej, genetyczna przypadłość tej partii by grabić na wszelkie możliwe sposoby na swojej działce, nie będzie zagrożona.

Nie ma co liczyć na wzrost notowań PiSu. Groźniejsze stają się ugrupowania lewicowe. Nawet Solidarna Polska nie przyciągnęła spodziewanego licznego elektoratu nie ma więc zapotrzebowania na liczniejszą prawicę.

Trzeba zatem  zmienić Platformę na partię uczciwą. Pracować nad tym by rozbić ją od wewnątrz i oddzielić ziarno od plew. Bo to PO właśnie jest jedynym możliwym koalicjantem PiSu, ale PO odnowione.

Groźna byłaby także wymiana koalicjanta PO na lewicę. Nastąpiły by kolejne lata złudzeń i przedłużania marazmu państwa.

Mamy w Platformie do czynienia z elektoratem, który cechuje nie tylko tak powszechnie w narodzie pisowskim pogardzana "lemingowatość" i trzeba to w końcu dostrzec. Lemingowatość zresztą, wedle charakterystyki Mazurka i innych, opisuje młodych ciężko zapracowanych ludzi sukcesu, którzy nawet nie mają czasu nacieszyć się tegoż sukcesu owocami. Nie wiem co może być w tym nagannego. Ich zaradność może być wzorem dla tych młodych, którym się nie powiodło. A niesłusznie jest przyczyną zawiści.
Sukces to cecha społeczności platformerskiej. Im jest on częstszy tym większy powinien być ku radości powód.

Ma dzisiaj ta społeczność swoje trudne chwile. Nie oznacza to jednak, że nagle "zmądrzeje" i zacznie jej imponować powaga i roztropność  narodowo-patriotyczna PiSu. Waga preferencji jest i pozostanie w tych środowiskach odrębna. Jedno co można uczynić to koniecznie przywrócić jakiś elementarny wzajemny szacunek.

 Niezgoda bowiem jedynie utwardza ten zabójczy impas, który sprawia, że każda ze stron dawno już utraciła wpływ na korygowanie błędów rządzących nami polityków. Wszystko opiera się na fanatycznej wierze we własną partię. Wierze i tylko wierze a nie faktycznym wpływie na rządzących.

Zatem, rozmawiajmy z Platformersami, przekonajmy ich do wzajemnego szacunku i konieczności sanacji państwa.

Na marginesie warto zauważyć, że stale nie jest jasne komu zależało na utopieniu Tuska. A może tylko na zastraszeniu premiera. Trzeba i to brać pod rozwagę, że nieznane siły chcą wpływać na nasz kraj.

 

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka