Po Euro 2012 nadejdzie pustka i poczucie braku celów. Jeszcze bardziej wyraziste staną się wszelkie niedomagania rządu Tuska, który sam jako premier jaskrawie się zużył.
Po stronie opozycji impas w konflikcie z rządem trwa nadal i utwardza się coraz bardziej w swej bezużyteczności. Próby renowacji w PiSie najpierw wiązane były z nadzieją na odejście Kaczyńskiego na prezydenturę w 2010 roku. Wiadomo, że nie udało się więc najpierw odeszła grupa PJNowców a niedawno Solidarnej Polski i świeża krew upuszczona wzmocniła jeno partyjny beton.
Beton wrócił też na lewicy, choć tutaj konflikt wodzów i mocowanie się z Palikotami nie wiadomo jeszcze jakie skutki przyniesie.
Na razie widać, że dla odnowy, dla świeżego powietrza w polityce i koniecznej nowej jakości w rządzeniu potrzeba przede wszystkim by odeszli wodzowie największych partii.
Wiemy, że tuskowa drużyna piłkarzy podwórkowych to w Platformie nie wszystko. Jest tam mnóstwo lepszych ludzi. To samo można powiedzieć o wiernej drużynie Prezesa wobec pozostałego potencjału prawicy.
Pojawiła się także, mocno akcentowana przez PiS, kwestia podzielonego narodu. Mówi się wprost o dwóch narodach w jednym polskim ciele. Jest to dla mnie podział sztuczny, z gruntu fałaszywy, nie mający nic wspôlnego z jednorodnym etnicznie państwem, w którym żyjemy.
Występuje zróżnicowane nasycenie ekspresji patriotycznej w różnych grupach ale nie ma to nic wspólnego z narodem. Nie można zawłaszczać patriotyzmu dla jednej opcji politycznej. Może nawet należy wyrazić to ostrzej: politycy nie są od tego by sobie wzajemnie brak patriotyzmu zarzucać czy też lepszość zawłaszczać. Nie są też od tego by mówić nam kto w narodzie jest lepszy a kto gorszy czy nienowoczesny. Oni są od zajmowania się naszym wspólnym dobrem i my śmiało i głośno mamy ich z tego właśnie rozliczać, tego się domagać.
Politykom wygodnie jest dzielić naród by na jakąś "gorszą" jego część zrzucać winę.
Natomiast prawdziwsze wydaje mi się, że nie jesteśmy narodem podzielonym i patriotów widzę w zwolennikach każdej opcji politycznej. Natomiast coraz wyraźniej rzuca się w oczy zurzycie się politycznych przywódców oraz ich szkodliwe i bezowocne dla narodu pozorowane działania.
Liczę na przewrót wewnątrz tak PO jak i PiSu, w innym razie panujący impas zdusi wszelkie nadzieje na odnowę.
Inne tematy w dziale Polityka