Czy młoda matka poznała też mądrości Środy, etyk, profesor? Czy marszałek Nowicka przemówiła do niej? A przemyślenia przywódczyni Antify, Szczuki Kazimiery, co dla kobiet światłych i nowoczesnych pisała? A ojco-matka wyzwolona, która w wieku matrony karierę polityczną robi, czyż nie jest przykładem wolności?
Czy wolno nam oceniać desperackie kroki człowieka, który dowiaduje się, że są i tacy naukowcy w nowoczesnym świecie, którzy chcą prawo do aborcji rozciągnąć także do pierwszych lat życia dziecka? W pierwszych latach życia dziecko to dla nich jeszcze nie człowiek.
Barbarzyństwo mędrców naszych medialnych i społeczników naszych publicznych dociera do dusz słabych i bezkrytycznych, łatwych do przyjęcia pokusy w chwilach trudnych, w chwilach załamań. W momentach, gdy łatwo ulec myśli o utraconej wolności i o łatwym wyzwoleniu z jarzma obowiązku wobec drugiego. Postulat prostej wolności epatuje ze stron wszelakich. Współczesna eschatologia światłego człowieka zachodu daje mu prawo by w rozumności swojej decydował o życiu i śmierci.
Na szczęście wielu jest ludzi co nie ulegli złudnej pokusie wolności. Oddali swój czas dobrowolnie, przez wiele dni, na mrozie, poszukując dziecka, którego nagle wśród nas zabrakło. Na pewno towarzyszył im niepokój o jego los i serdeczne pragnienie by je odnaleźć żywe i zdrowe.
Czy ktoś z naszych światłych populistôw moralnych będzie miał moralnego kaca? Czy też nie widzą oni różnicy między debatą o wolności a nakłanianiem do moralnej dewiacji, czego ostatnio dostarczya nam rozmowa z Czubaszek?
Czubaszek nie tylko z pogardą odniosła się do macierzyństwa ale i z akceptacją do aborcji, posługując się własnym przykładem.
Inne tematy w dziale Kultura
