Partisan gardening Partisan gardening
337
BLOG

Trujące grzybki na Święta i ... na cały Nowy Rok

Partisan gardening Partisan gardening Polityka Obserwuj notkę 3



 Nadchodzi koniec Adwentu, a tu Dukaczewscy z nie wiadomo czyją prokuraturą, znowu skarżą naszego wspaniałego Antka Macierewicza.

 Czarno na białym widać, że służby WSI, a wcześniej WSW czyli służby wywiadu wojskowego za komuny osiągnięć wielkich nie miały, by było co zdekonspirować ze szkodą dla kraju.
No, oprócz inwigilacji Polonii oraz zastępowania partii i esbecji w stanie wojennym, czyli przejmowania kontroli nad instytucjami państwa. W Afganistanie trzykrotna kompromitacja, w tym dwa razy na skalę międzynarodową.

Nieudacznicy z wywiadu wojskowego, po których stronie staje nawet poseł PO i historyk Rafał Grupiński, nie zasłużyli na to by ich bronić.

Dukaczewski i jego koledzy ze stowarzyszenia "Sowa", największe kariery robili w latach stanu wojennego, latach 80tych.
"Kapitał i potencjał ludzki wywiadu wojskowego PRL nie pozwalały na prowadzenie zaawansowanych operacji wywiadowczych, ale były wystarczające do "kolonizacji" komunistycznego państwa." Wtedy zaczęły się także komercyjne kontakty ze spółkami polonijnymi.

Dlaczego wywiad wojskowy nie miał istotnych osiągnięć?

"Czy liczne zdrady oraz związana z tym dekonspiracja struktur, metod działania, oficerów, wspôłpracowników i agentury przyczyniły się do niskiej jakości pracy wywiadu, czy też odwrotnie - były wynikiem negatywnej selekcji kadrowej (w wojsku i do wojska), niesprzyjającej profesjonalizmowi ideologicznej służalczości oraz biznesowego karierowiczostwa polegającego na wykorzystaniu aktywów, np. operacyjnych, do prywatnych interesów?"

Dezercja wysokich rangą 40 oficerów przez okres 1956-1986, to także najdotkliwsze przypadki ppłk. Bryny, płk. Monata, oraz oficerów Barankiewicza, Tykocińskiego, Niwińskiego, Sumińskiego, Ostaszkiewicza oraz Kozłowskiego.
Ppłk. Marian Kozłowski, ożeniony z agentką CIA odpowiedzialną za wywiad wojskowy PRL, powiedział o swojej żonie: " Znała życiorysy wielu oficerów Zarządu II lepiej ode mnie. Wnioskowałem, że Zarząd II był dość dobrze penetrowany przez wywiad amerykański"

W warunkach stanu wojennego - rządów wojskowych, zamknięcia granic, izolacji Polski Ludowej" proces penetracji państwa przez wywiad pogłębia się. "Wielu oficerów zostało pełnomocnikami komisarzy wojskowych w urzedach centralnych, instytucjach i zakładach pracy. Wojsko zaczęło zastępować partię.

W 1985 r. Wywiad wojskowy dysponował w kraju liczbą 494 współpracowników i 366 źródłami składającymi się na aparat pomocniczy. Zagraniczna agentura wynosiła w tym czasie jedynie 156 źródeł osobowych.

Plasowanie swoich pracowników w Ministerstwie Handlu Zagranicznego. Ministerstwie Finansów, Spraw Zagranicznych, agencji Informacyjnej Interpress, komitecie Radia i Telewizji, czy innych instytucjach okazało się szczególnie groźne dla Polski po 1989 roku. Przyjęty Model transformacji ustrojowej zaowocował patologiami z udziałem oficerów i agentury wywiadu wojskowego. Najlepiej opisana jest tutaj afera FOZZu.

Służby wojskowe były gwarantem wpływów i kontroli sowieckiej nad Polską. Podlegały o wiele ściślejszej kontroli niż służby cywilne.

O tym wszystkim można przeczytać w "Długim ramieniu Moskwy" Cenckiewicza.

Jakich zatem agentów bronią Dukaczewski i prokuratura? Czy nie tych, których można zdekonspirować w naszym kraju?

A Panu Antoniemu Macierewiczowi życzę wiele hartu ducha na najbliższy Nowy Rok!

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka