Moim zdaniem sprzyja. Odwrotnie niż zauważa to Eryk Wiking w swojej notce: "Czy radykalizm PiSu sprzyja popularności Palikota?", widzę w zachowaniu Palikota wypuszczenie tych wszystkich demonów, które dotychczas grasowały pod spodem i zatruwały jasny osąd rodaków. Palikot to dla obecnej władzy papierek lakmusowy jej moralnego umocowania.
Każdy widział oniemiałego posła Kalisza, z którego nagle uszło powietrze, czy posła L. Millera, gdy pokazano wyniki SLD i Ruchu Palikota. Palikot odebrał im "lewicowość" ! Kompromituje więc także lewicę.
Teraz PiSowi starczy tylko potwierdzać, że miał rację w ocenie prawdziwego oblicza partii rządzącej, czego dowodem jest zdegenerowany wychowanek PO - Palikot. Fałszywa miłość Palikota do Tuska jest tej samej jakości co deklarowana miłosć Tuska do narodu. Koniec więc z miłością! Tusk manewrując teraz między ofertą Palikota a krytyką opozycji, znajdzie się w pułapce.
Rolę Palikota opisuję w swojej wcześniejszej notce. On bardzo wizerunkowi Platformy zaszkodzi. To człowiek egocentryczny, który pracuje tylko dla samego siebie. Niezdolny do realizacji celów grupowych, rozwali wszystko co nie będzie wzmacniało jego pozycji.
W tym sensie Palikot wzmocni rolę PiSu, jako jedynej przejrzystej formacji politycznej.
Inne tematy w dziale Polityka