Partisan gardening Partisan gardening
592
BLOG

Nowa sytuacja w Europie Centralnej

Partisan gardening Partisan gardening Polityka Obserwuj notkę 11

 

Agencja Stratfor ocenia nową sytuację jaka wytworzyła się w Europie i jej możliwe konsekwencje. Jest to scenariusz pozytywny dla państw Europy Centralnej, przełamujący zagrożenia jakie pojawiają się wobec wpływu Rosji na politykę Europy Zachodniej.

 

Termin Międzymorze, został wprowadzony przez Józefa Piłsudskiego, który rozumiał, że Związek Radziecki i Niemcy nie zawsze będą słabe. Rozwiązaniem, według niego, była propozycja sojuszu rozciągającego się od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego obejmującego kraje na zachód od Karpat. Dzisiaj termin ten jest użyteczny dla nazwania zgrupowania razem krajów przylegających do rosyjskiej strefy wpływów, i zaniepokojonych stosunkami Berlina z Moskwą. Są to przede wszystkim kraje bałtyckie, Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria. Sojusz ten może także zawierać Szwecję i Finlandię, od kiedy oba te kraje również obawiają się Rosji i są zainteresowane w utrzymaniu niezależności krajów bałtyckich od Moskwy, ponieważ uznają region bałtycki jako swoją własną strefę wpływów.

 

Międzymorze chce przeciwstawić się odradzaniu Rosji i widzi, że nie może już liczyć na Niemcy. Nie sprzyja także zaangażowanie USA na Środkowym Wschodzie, które sprawia, że dla Stanów bezpieczeństwo regionu Europy Centralnej ma drugorzędne znaczenie.

 

Rosja sprzeciwia się rozmieszczeniu elementów tarczy antyrakietowej (BMD) w Europie. BMD jest jednym z narzędzi jakie kraje Korytarza Międzymorza chcą użyć, by odpowiedzieć na geopolityczną zmianę jaka dokonuje się w Europie. Europie, która pozostawia je i każe szukać na własną rękę zapory przeciw odradzającej się Rosji.

 

Rosja odpowiada taktyką chaosu

 

Rosja nie czeka bezczynnie, aż kraje europejskie odpowiedzą na ewolucję kontynentalnej geopolityki. Moskwa obawia się przede wszystkim obecności USA w regionie, która wydaje się realnym zagrożeniem. Oddziały wojskowe Grupy Wyszehradzkiej czy północno - bałtyckie stosunki obronne są sojuszami w trakcie tworzenia, ale amerykańskie F-16 oraz instalacje BMD blisko Ukrainy i Białorusi są już czymś realnym.

 

Na początku Moskwa próbowała bezpośrednio stawiać opór militarnemu obejmowaniu Europy Centralnej, poprzez groźbę umieszczenia Iskanderów (rakiet balistycznych krótkiego zasięgu) w Kaliningradzie i na Białorusi. Opcja, która pozostaje stale możliwa. Rosja zagroziła także wycofaniem się ze współpracy z USA w sprawie irańskiego programu nuklearnego i alternatywnych dróg transportowych do Afganistanu, jeśli tylko Waszyngton bedzie się upierał przy systemie BMD.

 

Jednakże Rosja zorientowała się, że sprzeciwianie się amerykańskim BMD poprzez militarną odpowiedź gdzie indziej, może tylko zjednoczyć państwa NATO przeciwko niej. Żaden kraj, łącznie z Niemcami, nie chce Iskanderów w Kaliningradzie. Taki ruch może dać wrażenie, że Moskwa jest agresywna i stanowi zagrożenie -- co tylko wsparłoby argumentację Międzymorza. Ponadto, obecnie gdy Rosja jest pewna swej władzy nad Ukrainą i Białorusią, ma też swobodę w pragmatycznym wyborze współpracy w polityce zagranicznej dla prowadzenia swoich interesów.

 

Z tego powodu zmieniła swoją taktykę. Zachowując opcję odpowiedzi militarnej, Rosja umożliwia sobie bieżącą fragmentację NATOwskich sojuszników. W Moskwie strategię tą nazywa się „taktyką chaosu”. Inaczej mówiąc Kreml będzie szukał chaosu wewnątrz Europy poprzez współpracę w sprawach bezpieczeństwa. Przykładem tej taktyki jest propozycja połączonego systemu BMD w sojuszu NATO-Rosja. Ma to sprawić wrażenie, że Moskwa jest chętna do współpracy w sprawie BMD, a jednocześnie pokazać kraje Międzymorza jako groźne i niezdolne do kompromisu ( „paranoiczne”, jak to często Kreml przedstawia), gdy protestują przeciwko rosyjskiej partycypacji. Innymi szczególnymi przykładami jest zaangażowanie w układ bezpieczeństwa europejskiego i nowy EU-Rosja, komitet do spraw polityki i bezpieczeństwa.

 

Europejski układ obronny to rosyjska propozycja dla całego kontynentu, która jest bardzo niejasna. Nie wiadomo, co ten układ ma osiągnąć, chociaż rosyjska propozycja może spowodować prymat Rady Bezpieczeństwa UN nad bezpieczeństwem europejskim, przez co, teoretycznie, ogranicza siłę NATO. Szczegóły układu nie są istotne, najważniejsze jest negocjowanie z państwami Europy Zachodniej. Im więcej negocjacji tym większe poirytowanie krajów Międzymorza. Rozmowy te pokazują jak chwiejny staje się sojusz NATOwski. Działania Rosji mają osłabić sojusze, które są cenne dla Międzymorza. Sukcesem staje się wciągnięcie Niemiec, Francji i Włoch w negocjacje na temat bezpieczeństwa.

 

Planowany komitet ma dać Rosji wpływ na europejską politykę w tej dziedzinie. Bliskie stosunki Berlina i Moskwy mają wprowadzić wątpliwości co do zobowiązań Niemiec wobec państw Europy Centralnej i pokazać niemiecką dyplomatyczną efektywność w rozmowach z Rosją. Im bardziej Moskwa przekonuje Berlin, że może on zapanować nad rosyjską agresywnością w Europie, tym mniej będzie Berlin wspierał wysiłki Międzymorza, by stawić Rosji opór poprzez militarne sojusze. To, co dla Berlina jest sukcesem, dla krajów Międzymorza jest dowodem przystosowawczego stosunku do Rosji.

 

Bierzące geopolityczne przesunięcie w Europie spowoduje kryzys w połowie obecnej dekady. Kraje Międzymorza nie chcą aby Niemcy przejęły rolę z czasów gry zimnowojennej między Rosją i USA. Zamiast tego Międzymorze i kraje nordyckie, prowadzone przez Polskę i Szwecję, chcą przesunięcia strefy buforowej pomiędzy Europą i Rosją, na Białoruś i Ukrainę. Jeśli uda się uczynienie tych krajów co najmniej neutralnymi, a nie formalnie wewnątrz rosyjskiej militarnej i gospodarczej strefy wpływów, to Europa Centralna może się czuć względnie bezpieczna. Objaśnia to trwająca już koordynacja w takich sprawach jak europejski program Partnerstwa Wschodniego, który ma na celu odwrócić rosnące rosyjskie wpływy w dawnych krajach bloku sowieckiego oraz budowanie opozycji białoruskiej wobec rządów Łukaszenki.

 

Tymczasem Stany Zjednoczone planują pełne wycofanie się z Afganistanu do roku 2013, co pozwoli na większe zaangażowanie w Europie Centralnej. Obecność elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej BMD w Rumunii, która ma być zainstalowana w 2015 roku razem z bateriami SM-3, oraz w Polsce do 2018 roku, rozszerzą zdolność i zasięg sieci BMD w Europie. Do tego czasu, formacje militarne Gupy Wyszehradzkiej oraz składniki bałtyckiego sojuszu obronnego, powinny być bardziej określone. Wszystkie te dane są komponentami zmiany, lecz mogą nastąpić w różnym czasie (między 2015-2020), co wskazuje, że połowa tej dekady może być istotna dla zmiany krajobrazu europejskiego pola bitwy.

 

Rosja trzyma w mocnym uścisku państwa buforowe, Ukrainę i Białoruś i z sukcesem wprowadza chaos do europejskich instytucji obronnych. Jednakże Rosja może stracić pewność siebie, gdy zbiór paktów i instalacji militarnych zacznie działać niemal równocześnie w środku obecnej dekady, a szczególnie gdy instytucje europejskie będą kontynuowały próby w kierunku wschodnim. Zwykle, gdy Rosja jest zaniepokojona, od razu głośno reaguje. Pomimo, iż obecnie Moskwa współpracuje, równocześnie wywołując chaos na kontynencie, z łatwością może wznowić użycie bardziej agresywnej taktyki. Moskwa ma plan awaryjny, zawierający wysłanie wojsk przeciw bałtyckim i polskim granicom z Białorusi, czy potencjalnie zwiększając militarną obecnośc na Ukrainie i Morzu Czarnym, umieszczając broń w Kaliningradzie i na Białorusi.

 

Przede wszystkim jednak, równowaga pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Rosją w Centralnej Europie zależy od innego kraju: od Niemiec. W tym miejscu pojawia się pytanie, do jakiego stopnia Niemcy chcą by strefa Międzymorza była nakreślana przy obecności militarnej Stanów Zjednoczonych. Podobnie jak Rosja, także Niemcy nie chcą amerykańskiej dominacji na kontynencie, szczególnie gdy Berlin jest dostatecznie mocny by zarządzać regionem ekonomicznie i politycznie. Niemcy nie chcą również coraz bardziej agresywnej Rosji. Berlin ma jednak ograniczone możliwości by zapobiec jakiej kolwiek sytuacji na scenie politycznej. Może jednak użyć struktury NATO i UE by zamrozić ten proces, co jednak z kolei może wywołać kryzys wewnętrzny tych instytucji. Będzie zatem ważne obserwowanie tego jak USA i Rosja będą wykorzystywały Niemcy w walce przeciw sobie o Europę Centralną.

 

Pozostaje wiele znaków zapytania, jak te sprawy będą się rozgrywały w nadchodzących latach, lecz baza dla rzeczywistej zmiany w europejskiej obronie właśnie się kształtuje. Nie jest jasne czy nowe pole bitwy między Stanami Zjednoczonymi i Rosją w Centralnej Europie jest rzeczywistym polem bitwy, czy też obecna sytuacja zakończy się impasem, jak to było wcześniej z linią frontu w czasie zimnej wojny. Pomimo to, jest jedna różnica: inaczej niż to czyniły Niemcy w czasie zimnej wojny, państwa Międzymorza nie zgodzą się na to, by stać się polem bitwy dla amerykńsko — rosyjskiej rywalizacji.

 

 

Plan dla naszego regionu, jaki przedstawia Stratfor, wymaga realizacji, która staje się coraz bardziej palącą potrzebą. Właśnie została zrealizowana transakcja zakupu dwóch francuskich okrętów Mistral przez Moskwę, jako początek zamówień wojskowych Rosji a zakupy w Niemczech już są realizowane.

 

 

Także dwa największe rosyjskie banki państwowe chcą  zakupić akcje głównych banków austriackich. Banki Wiednia tradycyjnie już posiadają aktywa krajów Europy Centralnej. Udział Rosji, jako akcjonariusza bankowego, da temu krajowi wgląd w sytuację gospodarczą naszego regionu.

http://web.stratfor.com/images/europe/art/Europe_security_alliance_800.jpg

 

 

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka