Przywódcy obu krajów spotkają się nas setnym już zjeździe Międzynarodowej Konferencji Pracy w Genewie.
Jak sugeruje Agencja Stratfor Merkel ma przy tej okazji dużo do omówienia z Putinem. Negocjowana jest nowa instytucja Unii Europejskiej, wspólny z Rosją Komitet do spraw polityki i bezpieczeństwa. Staje się jasne, że chodzi tu o wprowadzenie Rosji do Unijnego procesu podejmowania decyzji w tych właśnie sprawach.
Pomysł ten narodził się podczas spotkania, w czerwcu 2010, roku Miedwiediewa i Merkel w Berlinie. Wtedy już proponowano, by Rosja przystąpiła do wspólnego stołu z UE w sprawach bezpieczeństwa. Niemcy wstępnie wprowadziły problem Transdniestrza, wyłamującego się regionu Mołdawii, który jednak wygląda na niemożliwy do rozwiązania w obecnym czasie. Problem Transdniestrza ma być ponownie podjęty 21 czerwca i wart jest obserwacji. Szczególnie dlatego, że Niemcy wcale nie są zainteresowane losem tego regionu. To, na czym im na prawdę zależy, to ich zdolność do udowodnienia reszcie Europy, że Niemcy mają możliwość rzeczywistego kontrolowania Rosji, że mogą skłaniać Rosję do rozmów. A skoro jest to dla Berlina możliwe, to znaczy, że Moskwa jest zdolna do pojednawczych gestów także z resztą Europy.
Stanowisko to staje się bardzo istotne. To, co się udaje Berlinowi świadczy, że także reszta Europy może z Rosją negocjować i liczyć na jej ustępliwość. Zatem nie ma już potrzeby aby Stany Zjednoczone były zaangażowane w sprawy bezpieczeństwa europejskiego. A także nie trzeba już więcej wyolbrzymiać i pogarszać czy wogóle poruszać stosunków między Moskwą, Europą Zachodnią i Stanami Zjednoczonymi.
Niemcy zatem zapomniały o Gruzji i niepokojach państw Bałtyckich, czy naciskach ekonomicznych na Białoruś, moszcząc sobie wygodne stosunki z Rosją. Także nasz region nie jest uwzględniany w tych rachunkach. Może dobrze by było, gdyby nareszcie Amerykanie zdecydowali się część swojego niemieckiego uposażenia militarnego przenieśli do Polski, wzmacniając w sposób bardziej wyraźny Grupę Wyszehradzką.
Ciekawostką ostatnich dni jest następująca informacja:
Przedwczoraj rosyjski minister spraw zagranicznych wyraził głośne zaniepokojenie pojawieniem się na Morzu Czarnym USS Monterrey, amerykańskiego okrętu wojennego, wyposażonego w system obrony powietrznej AEGIS. Okręt ten bierze udział w "Sea Breeze 2011", ćwiczeniach morskich z Ukrainą. Według oświadczenia ministra, nie jest jasne dlaczego okręt wojenny, z tego typu systemem broni, jest tam obecny, skoro jest to zwykła wizyta. Wyposażenie statku w broń, przeznaczoną do celów antypirackich, nie ma uzasadnienia w ćwiczeniach.
Dzisiaj minister spraw zagranicznych Ukrainy oświadczył, że manewry ukraińsko – amerykańskie nie są żadnym zagrożeniem dla regionu Morza Czarnego oraz, że wszystkie kraje, łącznie z Rosją, były zapraszane do tych manewrów.