Właśnie PGNiG odważyło się zaprotestować wobec cen gazu nałożonych na Polskę przez Gazprom i chce ich obniżenia o 10%. Polska jest czwartym co do wielkości odbiorcą gazu z tej firmy a ma najgorsze warunki cenowe. W razie uporu dostarczyciela PGNiG wystąpi do sądu arbitrażowego.
Z Waszyngtonu także nadchodzą krzepiące wiadomości. 3 marca, jeszcze przed rozmową z min.Sikorskim, Hilary Clinton potwierdziła plan budowy instalacji obrony antyrakietowej w Polsce oraz stałą obecność amerykańskiego oddziału wojsk powietrznych.Tego samego dnia rosyjski przedstawiciel przy NATO wyraził zaniepokojenie i powtórzył, że amerykański plan rozmieszczenia naziemnych pocisków antyrakietowych w Polsce i Rumunii jest zagrożeniem dla Rosji i buduje nowe bariery między Wschodem i Zachodem. Jest to niezgodne z naszymi wcześniejszymi umowami a ma miejsce w przeddzień amerykańsko rosyjskich rozmów w tej sprawie oraz spotkania Putin - Biden w Moskwie,powiedział. Czyżby Amerykanie wycofywali się z polityki resetu z Rosją?
Wygląda na to, że udane były również rozmowy min.Klicha w Izraelu, dzięki którym podpisane zostały umowy o szkoleniu i serwisie dla F-16 oraz współpracy wojskowej w zakresie informacji i współpracy oddziałów specjalnych.
Także umowa Moskwy z Francją co do zapłaty za 2 Mistrale ugrzęzła wobec różnicy w cenie jaką oferuje Rosja, 980mln$, a tej jaką żąda Francja 1,15mld$. Rosjanie liczyli także na to, że w pakiecie otrzymają dokumentację nowych technologii, użytych przy budowie tego okrętu wojennego, zdolnego przewozić czołgi, helikoptery a także odznaczającego się możliwością operowania blisko brzegu.
Umowa pomiędzy British Petrol i Rosniefem, drugiej wielkiej państwowej korporacji gazowej Rosji także napotyka na trudności i została zastopowana wobec sprzeciwu Gazpromu. Umowa z BP była pilotowana przez samego Putina, który chce realizować swój plan modernizacji i zdobywania nowych technologii także z pieniędzy wnoszonych przez BP, które miało użyć swoich najnowszych osiągnięć technicznych przy wydobywaniu gazu z terenów Arktyki. Przeciwne tej współpracy jest także USA, dla której BP jest głównym dostawcą ropy dla wojska. BP, sprzedając swoje akcje państwowej firmie rosyjskiej staje się zależne od Kremla, co czyni je mniej wiarygodnym dla amerykańskiego rządu.
Dzisiaj Putin, wobec konfliktu między rosyjskimi firmami, spuścił z tonu i ogłosił, że zgadza się na wyeliminowanie BP z Arktyki. Widzi zatem, że ten impas nie rokuje nadziei rozwiązania.
Nie powiodło się także powstrzymywanie UE w sprawie liberalizacji rynku energii. Wrzenie polityczne i kryzysy w krajach eksportujących paliwa energetyczne skłoniły Putina do szybkiej reakcji i wykorzystania szansy wejścia ze swoją długoletnią ofertą na europejskie rynki na rosyjskich warunkach. Od razu także zaproponował Włochom uzupełnienie dostaw, które ich kraj utracił w wyniku konfliktu w Libii. Wyprawa Putina do UE z połową rosyjskiego rządu nie przyniosła spodziewanego efektu powstrzymania nowych unijnych regulacji. Putinowi zależało na umowach długoletnich z poszczególnymi partnerami europejskimi, dla Europy wygodniejsze są jednak umowy krótkoterminowe, uzależnione od aktualnych potrzeb poszczególnych krajów a także dywersyfikacja źródeł energii.
Na razie najlepiej Rosji wychodzi współpraca z Niemcami. Tam także kupują dla swojej armii nową broń i uposażenie. Ostatnio kupili całe wyposażenie nowoczesnego obozu wojskowego oraz sprzęt dla lekkich wojsk zmotoryzowanych.
Okazuje się, że najbardziej interesu krajów europejskich w zakresie energetyki broni szef KE Jose Manuel Barroso, którego wręcz osobiście Putin nie lubi i próbuje lekceważyć. Angela Merkel też na pewno pamięta Putinowi wizytę w jego pałacu, gdy przyjął ją w otoczeniu swoich wielkich czarnych psów. Wiadomo było, że Merkel boi się psów po doświadczeniach z dzieciństwa. Putin o tym wiedział. Trudno uwierzyć w ich serdeczność. Irytację pani kanclerz wzbudzały także niejasności w zawieranych z Rosją umowach, nieodpowiadających europejskim standardom.
Faktem jest, że premier polskiego rządu zagubił się w zbyt szybko zmieniającej się rzeczywistości geopolitycznej i jej skomplikowanych meandrach. Wydawało mu się chyba, gdy przystępował do rządzenia, że świat zewnętrzny będzie stablilny a walka toczyć się będzie tylko wewnątrz kraju i na to jakoś był przygotowany. Wrogośc jednak nadeszła z zewnątrz i popsuła plany na monopol rządzenia. Min.Sikorski, po odwlekaniu umów z Bushem na obecność instalacji amerykańskich w Polsce, teraz, korzystając ze sprzyjających warunków, usiłuje odzyskać straconą dla Polski pozycję.
Wszystkich zaskoczył kryzys w krajach olejowych i niepewność dostaw z regionów, zdawało się, że dawno opanowanych i pewnych. Ameryka musi odnowić tam swoje wpływy, Rosja je gwałtownie traci. Odsuwa się jakby na bok potrzeba aliansu USA-Rosja przeciw Chinom. Rosja umacnia swoje wpływy w swoich dawnych republikach, a od niedawna państwach niezależnych, i żaden kontrakt na dostawy surowców energetycznych nie może się odbyć bez jej przyzwolenia. Mocarstwa wracają do pilnowania swoich własnych wpływów i zasobów a także starych wiernych sojuszy. Polska powinna wykorzystać ten moment.
Inne tematy w dziale Polityka