Nadchodzą wielkimi krokami dwa ważne w tym roku dla Polski wydarzenia polityczne. Prezydencja w UE od 1 lipca i wybory parlamentarne na jesieni. Wobec powyższego istotne jest aby partie polityczne przygotowały się dobrze na te okoliczności. Aby miały jasną i przejrzystą ofertę, która pozwoli uniknąć niepotrzebnych napięć na linii Polska - Europa, a także konfliktów rozrywających dodatkowo kraj od wewnątrz.
Najpilniejsza jest zatem sanacja w partii rządzącej, której popularność spada gwałtownie a zaniechania i błędy będą się za nią ciągnęły jak nieusuwalny balast. Bez zdecydowanych kroków tego blastu nie da się pozbyć.
Mam na myśli premierostwo Donalda Tuska oraz katastrofalne efekty jego rządów. Każdy, również w PO, widzi je lecz atmosfera dyktatu wodza i jego zimne oko paraliżuje szanse zbudowania wewnątrz partii koniecznej alternatywy. Jednak właśnie alternatywny wariant, szybko wprowadzony w życie, mógłby zmniejszyć ryzyko nieprzewidywalnego.
Nie wiadomo jakiego kandydata na premiera należałoby partii władzy polecić. Oprócz Schetyny i Gowina w tak licznym zbiorze występuje na pewno obfitość ofert na wszelkie stanowiska, są też kandydaci ze środowiska ekspertów, w końcu będzie to ich, polityków PO, wybór.
Dla kraju ważna jest odbudowa zewnętrznego wizerunku i to jeszcze przed prezydencją w UE. Niezbędne jest także odzyskanie zaufania do rządzących. Platformie jak powietrza potrzeba zmiany wizerunku z partii - "klęski zamiast sukcesu", w partię zdolną do aktywnego przewodzenia zmianom w kraju. Elektorat PO jest bowiem sfrustrowany i może pozostać w domu gdy przyjdzie do wyborów.
Platforma powinna odciąć sie od tego, co ją spajało i wynosiło, a co w momencie próby stało się przyczyną jej porażki. Odciąć się od wojny polsko - polskiej z PiSem - od demagogii, że jesteśmy od PiSu piękniejsi, by skończyć jako ci, którzy zawiedli i którym grymas złości i pogardy wykrzywia polityczne oblicze. Odrzucić tych, co nie radzą sobie z MAKiem i całym pokłosiem katastrofy smoleńskiej.
Uruchomienie rzeczywistego programu rozwoju kraju a nie tylko zarządzanie kolejnymi kryzysami, wynikłymi z zaniechań i nieudolności. Wyraźna zmiana w polityce zagranicznej i przejrzyste wyartykułowanie interesu narodowego Polski. Wobec nowej strategii wojskowej USA przesuwającej swe zainteresowanie w kierunku Azji, a co za tym idzie osłabienia przez to NATO, Polska powinna szybko zdecydować o własnej strategii wojskowej i zająć jednoznaczne stanowisko wobec nowych sojuszy dokonujących się na północy kontynentu. Aktywność w tym kierunku dawałaby obywatelom poczucie, że władza myśli perspektywicznie o bezpieczeństwie Polski.
Niezdecydowanie i dryfowanie premiera Tuska w sprawach zagranicznych powoduje, że Polska jest rozgrywana dla obcych interesów. W kwestiach bezpieczeństwa przyniosło to już ogromne straty gdy idzie o miejsce Polski w Europie. Niebezpiecznie przedłuża się stan niepewności i wzmaga zaniepokojenie Polaków. Mizerność tego rządu powinna skłonić PO do szybkich działań naprawczych, które pozwoliłyby tej partii zawierać koalicje z każdym ugrupowaniem lub przynajmniej konsensus w sprawach podstawowych.
Czasy są niełatwe i niewiadome są skutki kryzysu, dlatego konsolidacja sił jest dla państwa konieczna i niezbędna. Prezydencja w UE to taki czas dla kraju gdy wszyscy inni bacznie mu się przyglądają i krytycznie oceniają. A europejskie media uważnie obeserwują także sytuację wewnętrzną. Powinniśmy być na to jak najlepiej przygotowani.
Inne tematy w dziale Polityka