Król Abdullah nie żyje - donosi "Islam Times". Przedwczoraj rozmwiał on telefonicznie z Obamą o sytuacji w Egipcie. Między Obamą i Królem doszło do gorącej dyskusji przy wymianie opinii na temtat tego,co powiniem zrobić Mubarak. Według źródeł po rozmowie telefonicznej król wpadł w furię i wtedy nastąpił gwałtowny atak serca.
Szybka pomoc lekarska nie zdołała jednak uratować Króla. Stwierdzono śmierć lecz nie została ona ujawniona z powodu napiętej sytuacji w regionie. Rząd Arabii Saudyjskiej zaprzecza tym informacjom.
Oprócz Egiptu i Izraela Arabia Saudyjska jest największym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w regionie bliskowschodnim. Już drugi zatem sojusznik jest poważnie osłabiony. Mubarak właśnie odmówił Barakowi Obamie ustąpienia ze stanowiska prezydenta, by uspokoić sytuację w Egipcie.
Inne tematy w dziale Polityka