Partisan gardening Partisan gardening
788
BLOG

Ziętkiewicz, żaden pański krzyk nie ukryje bezradności Tuska

Partisan gardening Partisan gardening Polityka Obserwuj notkę 6

 Można i trzeba odwrócić pańskie pytanie: na czyje zlecenie pan pracuje? Jest ono dużo ciekawsze. Idą za panem różne dziwne koalicje choćby zdegenerowanego "Nie" z "GW" i TVN24, które w ostatnich dniach prowadzą gorszący, dla jakości polskiego dziennikarstwa i dla jakości debaty publicznej, bój.

 

Wiele słusznych niepokojów, które dręczą nasz naród wyliczył pan w swej notce ale mylnie je podsumował. Nie chciał ich pan zrozumieć? Ten patriotyczny patos w obronie ojczyzny przed hańbą wart jest głębszej myśli niż populistyczna demagogia w obronie status quo. Polecam lekturę "Rzeczy wspólnych" jeśli dobro ojczyzny tak bardzo leży panu na sercu.
Zachowuje się pan tak, jakby w Polsce nic się nie działo, a jednak dzieje się wiele.Wierzę, że czyta pan ze zrozumieniem i dlatego pańska postawa jest dla mnie podejrzana.
Coś bowiem się panu pomyliło. Kaczyński nie jest szefem rządu, który ma władzę nad państwem i jego instytucjami. To jest premier Donald Tusk, który właśnie woli skłócac naród niż przyjąć stanowczą i godną męża stanu postawę w rozmowach z Rosją jak i wobec ważkich problemów wewnętrznych. Żaden pański krzyk nie przysłoni tchórzostwa premiera.
 
Dlaczego rząd Tuska pakuje się w strategię porażki? Wszelkie prośby kierowane na wschód kończą się odmową wypowiadaną w języku upokarzającym i lekceważącym. Natomiast upór w samobiczowaniu, samooskarżaniu, który temu towarzyszy, jest chory. To nie jest dyplomacja, to serwilizm. My mamy, jako społeczeństwo, się na to godzić i udawać, że nic  się nie stało?
Opozycja po prostu wykazuje więcej hartu i odwagi oraz realizmu w ocenianiu możliwości wschodniego gracza. Nie wie pan, że o swoje trzeba walczyć? Wszystkie państwa tak robią tylko my spuszczamy z tonu, poddajemy się
 
 A  przecież ten rząd ma dla nas dobre wiadomości, które jednak z niewiadomych powodów ukrywa.  To jest zastanawiające. Dlaczego dobre wiadomości są przed nami ukrywane? Przecież to są nasze wspólne sprawy. Portal "wpolityce.pl" donosi, że wbrew informacjom, które obiegły wszystkie polskie media, rząd amerykański udzieli Polsce pomocy w smoleńskim śledztwie, jeśli tylko Polsk będzie tego chciała. Potwierdzenie tego faktu można znaleźć na amerykańskich stronach.
Druga dobra wiadomość dotyczy decyzji parlamentu Szwecji z 5.01.11., która chce zawrzeć sojusz wojskowy z Polską. Temu krajowi zależy na bezpieczeństwie w rejonie Bałtyku i głośno o tym mówi. 
Dlaczego tylko my mamy o tym nie wiedzieć skoro inni mówią o tym głośno a Rosja słyszy to najlepiej.
To są nasze wspólne żywotne sprawy.
 
Zamiast tego mamy kontynuację wojny polsko - polskiej. A premier jak zwykle wykazuje bierność i jakby zatrzymał się na pozycji wewnętrznej walki w kraju a nie konsolidacji społeczeństwa.
 
W najnowszym numerze "Rzeczy wspólnych" są bardzo ciekawe analizy obecnej sytuacji. Polecam to pismo wszystkim tym, którzy z bólem doświadczają  podziału społeczeństwa, tych wrogich sobie okopów, tak pielęgnowanych przez główny nurt medialny. Podziału, który idzie w poprzek rodzin, pokoleń, grup społecznych. I nie jest prawdą, że jest on związany ze statusem majątkowym czy poziomem wykształcenia. Jest to największe kłamstwo zawarte w wykreowaniu tego podzialu.
 

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka