Ponieważ portal jest "polityczny" zaznaczę, że zawód ogrodnika jest zawodem królewskim; tak jak król powinien mieć na względzie każdego z obywateli widzianego indywidualnie, a z tej troski o osoby składać dopiero troskę o całe państwo, tak ogrodnik powinien dostrzegać każdą roslinę osobno, a całość stanowi ogrodnictwo.
Dlatego sugeruję, aby każdy kandydat na polityka przeszedł najpierw praktykę ogrodniczą; taniej wyjdzie niż uczenie się na żywym organizmie.
A pomidory?
No, czas jest, aby pomyśleć o zasadzeniu na działce. Ten, kto ma swoje wie, że warto. Bo wie, co je, a smak jest po temu dodatkowym atrybutem.
Zatem najpierw o tym jakie powinny być sadzonki. Zajmuję się tym od jakiegoś czasu - stąd uwagi praktyka.
Dobra sadzonka powinna być stosownie przygotowana. I nie chodzi o wielkość. Często sprzedawane są nawet z kwiatem, co nie jest dobre, gdyż roślina najpierw powinna się zakorzenić, a dopiero później "zająć" budowaniem owoców swego życia (jak człowiek?). Najlepsze są raczej małe sadzonki, ale powinny być widoczne korzenie od spodu - to oznacza, że nastąpiło przekorzenienie i korzenie szukają możliwości ekspansji.
Czy brać sadzonki -"jak leci"? Nie do końca. Raczej poszukiwać tych producentów, których sadzonki "sprawdziły się".
O co chodzi? O technologię przygotowania. U mnie stosuje się starą technologię wymagającą sporego nakładu pracy. Po wysiewie palety są stawiane w miejscach doświetlanych; doświetlanie obejmuje cały wstepny okres wzrostu, bo po wzejściu i osiągnięciu pewnej wielkości - rośliny są rozpikowywane i cały czas są jeszcze doświetlane.
Dopiero po wysadzeniu w opaski doświetlania nie wymagają. Wymagają zaś kilkukrotnego przestawiania.
Niektórzy producenci dokonuja wysiewów rzadko i bezpośrednio z palet wysiewowych przesadzją roślinu w opaski (to rodzaj doniczki bez denka). Oszczędza się na jednej z faz, ale w moim przekonaniu i wiedzy, takie sadzonki są "gorszego sortu". Praktyka to potwierdza.
Z kolei zbyt duże sadzonki - to możliwość zrzucenia pierwszego grona (najcenniejszego), gdyż system korzeniowy bywa za słaby na wykarmienie. A pomidor w okresie owocowania zużywa nawet dwa litry wody dziennie.
Przy wysadzeniu warto zastosować zasadę, aby dobrze je podlać, a nastepnie przez nawet 10 dni nie podlewać; pomidor szuka wody korzeniami i szybko je wtedy przedłuża. To daje duże korzyści później.
Co jeszcze? Trochę o odmianach, a jest ich wiele.
My jesteśmy małymi producentami z nastawieniem na lokalny rynek amatorski, dlatego przy niezbyt wielkiej produkcji mamy sporo odmian. Wprowadzamy coraz to nowe odmiany testując je u siebie; staramy się, aby nasza oferta była dobra. Zasadą jest, że amatorzy powinni otrzymać ciekawe odmiany dobrej jakości, a cena sadzonki ma mniejsze znaczenie. Ma jednak być to roślina taka jak się to opisuje i dawać dobry plon.
Co mamy?
- koktajlowe, czyli z małymi owocami:
żółte owoce: Ildi, Cytrynek (po raz pierwszy - wygląda na dobrą roslinę) i Mirabell + Ola - Polka o troche większych owocach.
malinowe: Malinowy Smaczek - bardzo smaczny, wadą jest tendencja do pękania owoców,
czerwone: Ricoco - pewna i wydajna odmiana, Cerise - czereśniowy (pierwszy raz), Cherrola - wysoki o długim gronie, Czerwony Daktyl (rosyjski) - bardzo wydajny o słodkich owocach,
Czarne - Black Cherry wysoki, wydajny, słodki.
Duże owoce to:
szklarniowe - (czyli do tuneli, wysokie) Carmello - najbardziej dla nas cenny z uwagi na smak. Kiedyś był to pomidor produkcyjny, ale ma nierówne owoce, stąd raczej w uprawach amatorskich. Cornabell - paprykowy kształt owoców z małymi gniazdami nasiennymi. VP1 (Pink Kink) - to odmiana produkcyjna, ale warta też uprawy amatorskiej.
gruntowe, czyli samokończące, chociaż niekiedy też dość wysokie.
- żółte Jantar i rosyjski Rusłan. W ub roku mieliśmy Hurmę, bardzo szybko rosnąca o dużych owocach. Niestety miękkie i łatwo ulegające chorobom - reygnacja z uprawy.
- malinowe: Rodeo - bardzo wydajna polska odmiana. Smaczna. Łasuch - rosyjski, bardzo podobne walory, nieco inny smak.
- czerwone: Ghania. Nasz podstawowy pomidor. częściowo odporny na zarazę ziemniaczaną. smaczny i wydajny. Polecam też Czułenko - rosyjska odmiana niesamowicie wydajna , o średnich owocach. Wymaga intensywnego podlewania w fazie kształtowania owoców. Red Pear - dość wysoki, smaczny, ładny kształt. Costolluto Fiorentino - włoska odmiana - w tym roku testowana, ponoć bardzo dobre parametry.
czarne: Noire de Crime - rosyjska odmiana przywieziona do Francji po I Wojnie Światowej. Bardzo cenna, ale owoce powinny dojrzeć w pełni na krzaku. Black Prince - mutacja krymskiego, ponoć smaczniejszy. Pierwszy raz.
Co jeszcze? Trochę ciekawostek np. Maskotka - zwisająca , nadaje się do dużych donic na balkonie.
No i jeszcze kilka odmian. Może na razie wystarczy opisów. Wybór i tak należy do Państwa.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości