To, że była to "żebracza" wizyta - chyba nie trzeba nikogo przekonywać.
Już kilka lat temu, kreśląc prawdopodobne zmiany na scenie politycznej, wskazywałem, że USA wycofają się z Europy utrzymując jedynie bazę wsparcia dla Izraela.
Przy świadomości, że jest to obciążenie dla USA, ale "kanoniczne" z uwagi na rolę środowisk żydowskich.
Powód jest ten sam - "kasa, Misiu, kasa", czyli słabnięcie dolara wobec rosnącej roli BRICS i płatności już nie w $, a w walutach narodowych.
USA jako światowy żandarm, jedyne mocarstwo o globalnym zasięgu, wobec zwiększających się wymagań interwencyjnych przy utracie własnego przemysłu, przestawały być zdolne do wypełniania roli.
Już poprzednia kadencja Trumpa to żądanie większych wydatków na zbrojenia w Europie, co miało odciążyć budżet USArmy z kwot wspierających NATO. Wojny i interwencje USA mające utrzymać "pax americana" pochłaniały coraz większe kwoty, a było coraz mniej tych, którzy chcieli brać udział w tych interwencjach.
Można twierdzić, że załamanie wiary w "pax americana" nastąpiło po interwencji w Iraku, a później w Afganistanie. Straszak terroryzmu - przestał działać. Jeszcze pozostały takie kraje jak Polska z racji nieuzasadnionej wiary w amerykańską demokrację.
Mając monopol na światową walutę rezerwową, USA dodrukowywały taką ilość $, która pokrywała koszty utrzymania armii. Tyle, że oderwano wartość $ od rzeczywistości poprzez stosowanie pieniądza fiducjarnego, co doprowadziło do kryzysu 2008 roku.
Dalej jest równia pochyła
Trump w czasie pierwszej kadencji zaczął mieć tego świadomość, ale jego próby zmiany sytuacji zostały zablokowane. Wygrały siły preferujące "ruch do przodu", czyli przejęcie nowych terenów do zagospodarowania, co miało zniwelować powstałą "banię" (bo już nie bańkę). Stąd wsparcie Ukrainy, kolejny kraj, który dało się zmanipulować, a do tego wykorzystano antagonizmy wewnętrzne, i niechęć względem Rosji.
Nie wgłębiając się w te analizy - wynik jest widoczny: Ukraina zniszczona, a do tego zadłużona przy żądaniu Trumpa zwrotu zainwestowanych pieniędzy.
Polska w tym rozdaniu spełniła specyficzną rolę. Wcześniejsze umizgi Dudy względem Trumpa i jego protekcjonalne traktowanie Dudy, wynikało z przyczyn merkantylnych - Polska zwiększała wydatki zbrojeniowe kupując drogo sprzęty militarne, a do tego zaprosiła żołnierzy USA stwarzając im dobre warunki i pokrywając koszty pobytu.
Przykrywką maskującą było tworzenie podstaw Trójmorza jako bytu odrębny, regionalnego w ramach UE z dużym zakresem samodzielności. Narracja mająca rację bytu jako przeciwstawianie się dominującym w UE Niemcom.
Tak można opisać sytuację, bez zaglądania pod podszewkę polityki. To zaś ma trochę inne wyjaśnienie, jeśli będziemy uwzględniali, iż władzę w Polsce sprawują środowiska żydowskie. Interes był zbieżny, gdy Trump wspierał te struktury chociażby poprzez wymuszanie świadczeń na rzecz Izraela, a czego znamiennym przykładem była sławetna uchwała "447".
Ale teraz okazało się, że Trumpa wspiera nie to samo środowisko żydowskie, które "trzyma władzę " w Polsce. Planem polskiego środowiska było utworzenie Polin z terenami polskimi i ukraińskimi, a pod kierownictwem tego środowiska.
Tymczasem pojawiła się jeszcze opcja Tuska, czyli uległości względem Niemiec, a z mniejszą uwagą oglądająca się na USA. I do tego dochodzi widmo klęski Ukrainy.
Efektem tego - możliwa jest utrata władzy w Polsce przez "sprawujących władzę". Może się bowiem okazać, że nie mają zaplecza, zewnętrznego wsparcia: USA wycofują się, Izrael uwikłał się w konflikt "bez końca", co wymaga wsparcia USA, a Ukraina pada. Do tego Niemcy są u progu kryzysu.
W tej sytuacji błędne decyzje mogą skutkować zamieszkami w Polsce i doprowadzić do upadku dotychczasowej struktury (i PiS i PO na równi są z nią związani).
Siłą podtrzymującą obecną władzę może być USArmy stacjonująca w Polsce. I stąd ta "żebracza" wizyta, by Trump nie wycofał żołnierzy USA z Polski.
Można mniemać, że rozmowa była krótka (dlatego tylko te 10 minut i ostentacyjne spóźnienie): " płacisz za utrzymanie USArmy w Polsce?"
Płacę.
"To jak długo będziesz płacił, tak długo będą. Ale nie licz na interwencję".
I zapewne Duda z dobrą miną dla publiki został pożegnany. Jak skwitować? Niewątpliwy "sukces" Dudy. Taki sam jak poprzednie.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka