Zmiana relacji między Ukrainą a USA powinna też skutkować zmianą postawy Ukraińców.
Jaka jest sytuacja Ukrainy po 3 latach wojny?
Utrata znacznej części terytorium, zniszczenia infrastruktury, znaczna depopulacja - przynajmniej 600 000 zabitych i zapewne około 1000 000 okaleczonych.
A dodać należy jeszcze to, że kraj jest "wyprzedany" - chodzi o własność ziemi i to tej najbardziej wartościowej. Także znaczna część bogactw narodowych (kopaliny itp.) jest już w obcych rękach. No i kwestia jeszcze nie eksploatowanych surowców po które sięga teraz Trump.
Jak się to ma do celów pod jakimi prowadzono wojnę? Uniezależnienie od Rosji? Faktycznie - tak, ale obecnie uzależniono się od Zachodu i to w znacznie bardziej widoczny sposób. Czy podwyższono poziom życia? Śmieszne pytanie - jedynymi beneficjentami są ludzie, którzy "dorobili się" na korupcji.
Nie ma sensu nawet dalej wgłębiać się w stan Ukrainy i kondycję Ukraińców - każdy może zastanowić się nad tym "na własną rękę".
Ale nasuwa się dość oczywista myśl dotycząca przyszłości.
Ta myśl, to stwierdzenie, że Ukraińcom (zaznaczę , że Ukraińcom, a nie strukturom państwowości ukraińskiej), obecnie najbardziej by pasowało poddać się Rosji i wpuścić wojska rosyjskie do Dniepru, a na Prawobrzeżu oddać im tereny południowe, zwłaszcza zaś te mające bogactwa naturalne (np. złoża w rejonie Krzywego Rogu).
Rosjanie przejmując tereny anulowaliby własność korporacji zachodnich, a do tego przyłożyliby się do odbudowy zniszczeń - opisywany przykład Mariupola jest tu symbolem. Czyli ziemia i bogactwa narodowe pozostałyby w rękach ludności - Rosja ma tyle własnych bogactw, że nie potrzebuje tych ukraińskich.
Alternatywą jest pozostanie "pod opieką Zachodu", który będzie właścicielem ziemi i bogactw naturalnych, czyli Ukraińcy będą niewolnikami na własnej ziemi, a do tego będzie jeszcze nad nimi wisiał dług za sprzęt wojenny. Nie wyjdą z długów do końca świata i o dzień dłużej.
Od czego zacząć?
Od pozbycia się Zełeńskiego i jego skorumpowanej ekipy. I im szybciej to zrobią, tym mniejsze straty poniosą.
I pytanie: czy jest to dobra rada, czy zła? Proszę o uzasadnienie.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka