Zawirowania w polityce światowej jakie wywołało stwierdzenie Trumpa o przejęciu przez USA kontroli nad strefą Gaza, wymaga zastanowienia, a przede wszystkim rozważenia, czy są to tylko buńczuczne zapowiedzi, czy też realny projekt, który może zostać zrealizowany w praktyce. Do tego dodać należy kwestię, czy zamierzenia są zgodne z projektem MAGA.
Patrząc realnie na sytuację w Palestynie - nie ma opcji, by Żydzi i Palestyńczycy mogli żyć obok siebie w pokoju. Polityka izraelska nastawiona jest na usunięcie Palestyńczyków i przejęcie kontroli nad całą Palestyną.
Czy to zadowoli Żydów?
Oczywiście, że nie. Ich dążenie idą w kierunku utworzenia Wielkiego Izraela od Nilu po Eufrat. Na razie. Plany dalsze nie są jeszcze ujawniane.
Te zamierzenia są sukcesywnie realizowane - krok po kroku, ale praktycznie nigdy nie ma miejsce wycofywanie się. Jeśli sytuacja jest niestabilna - następuje wstrzymanie działań i przygotowanie akcji na innym kierunku.
Dotychczasowa polityka Izraela ma bezwarunkowe wsparcie USA, a jest możliwa dzięki pobudzania i podtrzymywania konfliktów wewnątrzmuzułmańskich, gdzie liczą się zarówno nurty religijne jak i narodowościowe, a jest to możliwe , gdyż na BW istnieje mozaika ras i kultur.
Należy sądzić, że decydenci w Izraelu uznali, iż można dokonać kolejnego kroku zamierzonych działań. Nie powinno być wątpliwości, że konflikt z Hamasem został przygotowany i zorganizowany przez Izraelitów. Celem było usunięcie Palestyńczyków z Gaza. W pierwszej fazie akcja miała doprowadzić do przemieszczenia ludności do granicy z Egiptem, a następnie , doprowadzając do kryzysu humanitarnego, wymusić by Egipt otworzył granice i przyjął mieszkańców Gaza.
Oczywiście, zakulisowo prowadzono rozmowy o jakimś wsparciu finansowym Egiptu itd. Tyle, że Egipt nie uległ presji.
Jednocześnie przygotowano przewrót w Syrii, a do tego Izrael zaatakował Liban, co zlikwidowało zagrożenie z tego kierunku. Jednak pozostał problem Palestyńczyków w Gaza. Militarna likwidacja nie udała się, gdyż wymordowano jedynie około 40 000 ludzi. Zapewne sporo zmarło na skutek braku żywności, leków i warunków bytowych. Ale i tak pozostało około 1 800 000 ludzi których nie dało się usunąć.
Teoretycznie Trump może myśleć, że dla Palestyńczyków lepiej byłoby żyć w pokoju gdzieś w innym miejscu niż Gaza. Tylko pytanie, czy takie miejsce istnieje? Czy przesiedlenie tej ludności da im faktycznie szansę na lepsze życie?
Czy taki projekt ma szansę realizacji biorąc pod uwagę techniczne możliwości, a jeśli tak, to ile by to kosztowało i kto miałby te pieniądze wyłożyć?
W zasadzie projekt ten może być rozważany jeśli będzie zgodny z koncepcją MAGA. W tym ujęciu byłby to projekt pokojowy na Bliskim Wschodzie, a po zrealizowaniu, USA miałyby niejako "wolną rękę" w wewnętrznych przekształceniach, gdyż pozbyłyby się obciążającego balastu zobowiązań względem Izraela.
Niestety, można mieć obawy, co do tych założeń. Po pierwsze Izrael nie zrezygnuje z zamierzeń dalszej ekspansji.
Po drugie - nie da się przemieścić Palestyńczyków i to zapewniając im rozsądne warunki egzystencji I po trzecie - nieznana będzie reakcja sąsiadujących państw muzułmańskich, by wreszcie zapytać, kto to wszystko sfinansuje.
Europa nie będzie zainteresowana, gdyż sama pogrąża się w kryzysie, a liczy raczej na ekspansję na Ukrainie, co daje iluzoryczne możliwości zysku, gdy w rejonie Gaza są jedynie duże złoża gazu ziemnego. Owszem, też cenne, ale potrzeby są większe. Arabia Saudyjska i bogate kraje Zatoki Perskiej? Można wątpić, gdyż projekt Gaza jako Rivera BW, wobec zaangażowania w rozwój własnych terenów nie gwarantuje zysków. Poza tym - czym Gaza mogłaby przyciągać turystów wobec zmniejszającego się zapotrzebowania na tego rodzaju usługi. A przecież obecność USA byłaby tylko okresowa i z czasem nastąpiłoby przejęcie strefy przez Izrael.
Biorąc pod uwagę trwający konflikt na Ukrainie i związane z nim zaangażowanie, można wątpić w realność zamierzeń. Być może realizacja zostanie rozpoczęta, ale efekt końcowy będzie przeciwny od oczekiwań. USA zamiast uzyskać swobodę decyzji w odniesieniu do przemian wewnętrznych - także stworzenie jednolitej struktury amerykańskiej włączającą weń Grenlandię, uwikłają się wyczerpujące ich siły zaangażowanie na BW. A każdy nieopatrzny ruch może tam doprowadzić do pełnoskalowego starcia.
Czyli czeka nas wszystkich pogłębiające się zamieszanie. Bez perspektyw na uspokojenie.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka