Czy, a jeśli tak, to w jaki sposób, można powiązać idee cywilizacyjne z koncepcją świata holograficznego?
Odpowiedź na tak postawione pytanie jest nie trudna, a bardzo trudna i zawsze będzie budzić zastrzeżenia i wątpliwości. Zwłaszcza, że musi dotyczyć też sfery mistycznej.
Przedstawione poglądy są możliwe do rozważania tylko przy odrzuceniu materialności świata jako podstawy do analiz - stąd powołanie się na Manifest post - materialistyczny jako odniesienie.
Samo "techniczne" podejście do tematu jest niewystarczające, gdyż należy tu odpowiedzieć na pytanie o cel i sens naszego istnienia na ziemi. Dopiero względem tego ujęcia można rozpatrywać, czy świat holograficzny jest optymalnym rozwiązaniem pozwalającym zrealizować zadania życiowe.
W tym miejscu pojawia się kwestia istnienia Boga - Stwórcy.
Kłopotliwa sprawa, bo boska wszechwiedza musiała uwzględniać też wszelkie negatywne zjawiska i cierpienia jakich doznajemy. Czy zatem jesteśmy tu za karę? Co z wolną wolą?
A jak cel życia określany jest przez religie?
Rejon basenu Morza Śródziemnego wytworzył przekonanie, że celem jest służba Bogu. Najwyraźniej zostało to sformułowane w judaizmie, ale katolicyzm, który twierdzi, że celem jest życie na chwałę Boga - niczym się od judaizmu nie różni. Wszak by dać wyraz dążeniu do realizacji "boskiej chwały" , trzeba wypełniać stosowne zalecenia. Czyli jest to służba tyle, że wyrażona innymi słowami.
Cywilizacja Chińska ogranicza to do służby względem władcy, który określa kierunki działania na podstawie wskazań Nieba.
Jedynie Cywilizacja Bramińska, ale tylko w odniesieniu do kasty bramińskiej i Cywilizacja Polska, a także chrześcijaństwo, stawiają sprawę, że celem życia jest rozwój; w tych innych rozwój wynika ze skrzętności w wykonywania posługi.
Przyjmując to założenie wypada wyjaśnić na czym rozwój ma polegać.
Uzyskanie enigmatycznego zbawienia (od czego?), niczego nie wyjaśnia. Bardziej zaawansowane są tu wierzenia Wschodu, gdzie sugerowane jest bądź opuszczenie kręgu karmicznych zależności bądź uzyskanie (odzyskanie?) poczucia jedności z wszechświatem.
Oba ujęcia są nie do końca jasne. Powrót do jedności tworzy pytanie o sens istnienia cyklu odchodzenia i powrotu, a zakończenie cyklu karmicznego tworzy pytanie o dalszą drogę rozwojową.
We wszystkich przypadkach istnieje jeszcze jedna kwestia: po co i w jaki sposób pojawia się i realizuje potrzeba odrębnego, indywidualnego istnienia?
W świecie materialnym mowa jest o pojawianiu się samoświadomości wraz z narodzinami. To niezbyt precyzyjne przekonanie, które nie wyjaśnia chociażby spraw związanych z różnym poziomem świadomości, czy niepełnym się jej ukształtowaniem, w czasie życia, które wszak może realizować się w różnych warunkach i być różnej długości.
Cykl karmiczny usuwa te niedogodności, ale też nie wyjaśnia samego faktu indywidualizacji, ani też na czym ona polega.
W niedawno zamieszczonym cyklu notek o holograficznej rzeczywistości wskazałem, że newralgiczne jest tworzenie się przestrzeni trójwymiarowej, co pozwala na powstawanie odrębnych, indywidualnych rzeczywistości.
Czyli każda istota żywa tworzy swoją odrębną rzeczywistość. Świat jaki obserwujemy nie jest wspólny wszystkim, a każdy tworzy własny, odrębny. To zaś, że identycznie, bądź prawie identycznie postrzegają go różne osoby wynika z faktu, że dane wyjściowe pobierane są z tej samej matrycy (Kronika Akaszy i inne nazwy). Odrębność naszego postrzegania wynika z pobierania danych z różnych miejsc matrycy - pamięci, a gdzie zachowane jest następstwo zdarzeń.
Trójwymiarowość powstaje, gdy punktowi na linii czasu dodajemy kierunek i odległość.
W tym miejscu warto poszukać wśród starych zapisów, czy legend, jakichś odniesień do istnienia życia we wcześniejszych stadiach przemian. Jednym z takich tematów jest opisywany przez Greków mit o krainie Hiperborei i zamieszkujących ją mieszkańcach.
Poza różnicami w budowie i czasie trwania ich życia interesująca jest uwaga, że mieli nie w pełni rozdzieloną świadomość; niektóre kwestie były dla nich wspólne.
Jak to wytłumaczyć z perspektywy holograficznej rzeczywistości? Jako wspólne korzystanie z tego samego miejsca matrycy (Kroniki Akaszy). Takie wyjaśnienie przyjmuje też, że indywidualna świadomość nie została w pełni oddzielona.
Zwrócę uwagę, że podobne sugestie występują w odniesieniu do świata zwierząt i tą drogą tłumaczone są ich instynktowne zachowania. Czy podobnie jest ze światem roślin?
Jak zatem wskazane zależności, o ile uznać ich istnienie, mogą wpływać na idee cywilizacyjne?
Istnienie pozostałości świadomości zbiorowej może wpływać na takie cechy jak charakter narodowy. Czyli te reminiscencje zachowane w świadomości mogą mieć postać skłonności ku jakichś typów zachowania. Dalej idącym wnioskiem jest odrębność rasowa - jako grupa cech związanych ze dziedziczoną świadomością zbiorową.
Jak może się przenosić na idee cywilizacyjne? Dość oczywistym wydaje się sytuacja, gdzie społeczeństwo tworzące cywilizacje (metoda życia zbiorowego) bierze pod uwagę określone wartości bazowe na jakich buduje relacje społeczne.
I kwestia celu cywilizacyjnego. Ten jest ustalany w zgodności z preferencjami społecznymi. Celem cywilizacyjnym jest uzyskanie najlepszych możliwości rozwojowych jednostek w ich dążeniu do indywidualnego zakończenia cyklu rozwojowego. Mogą zatem istnieć odrębne cywilizacje, ale końcowy efekt ich oddziaływania powinien być tożsamy.
Uwaga końcowa.
Nie jest wykluczone, że nasz rozwój odbywa się cyklicznie, by po osiągnięciu pewnego stanu wiedzy i możliwości technicznych ulec dezintegracji, a cykl rozpoczyna się ponownie od niskiego zaawansowania technicznego.
Tak sugeruje to np. Apokalipsa, gdzie następuje końcowe "rozliczenie" uzyskanego stadium rozwojowego. Ci, którzy uzyskali wysoki status - są kierowani do dalszego rozwoju już w lepszych warunkach.
Jednak ci, którzy nie wykorzystali szansy muszą powtórzyć cykl rozwojowy w gorszych warunkach. Czy to jest piekło?
Być może, a mamy tego przedsmak w postaci sposobu życia, który jest systematycznie pogarszany. Jesteśmy coraz bardziej ograniczani, także przestrzennie, gdy już świat trójwymiarowy jest takim ograniczeniem, a tymczasem i ta przestrzeń będzie zmniejszana. Czas dzielony na coraz mniejsze odcinki i ciągła presja. Chyba tak można sobie wyobrazić piekło - i sami je tworzymy.
Czy przedstawione uwagi są li tylko fantazją? Trudno się do tego jednoznacznie odnieść. Zwrócę tylko uwagę, że całość jest spójna i technicznie realizowalna chociaż niektóre twierdzenia wymagają doprecyzowania, ale to byłoby zbytnim rozszerzeniem tekstu. To jest tylko zarys tematu.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości