Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
108
BLOG

Odwiedził nas ksiądz po kolędzie...

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 36
Czym była, a czym jest kolęda - warto chwilę uwagi temu poświęcić.

Obecnie kolęda jest odbierana jako czynność/zwyczaj związany z KK Ale przecież to nie jest katolicki zwyczaj a słowiański i tylko zaadaptowany przez KK. Do tego ma coraz bardziej "materialny" podtekst.

W zasadzie słowiańska kolęda miała podobne znaczenie - była odwiedzaniem sąsiadów, poznawaniem ich i ich sposobu i warunków życia. Miała też znaczenie kontrolne - była formą sprawdzenia, czy odwiedzany żyje w zgodności z obyczajami obowiązującymi społeczność.

Można powiedzieć, że zmiana znaczenia kolędy dotyczy tego, że wcześniej kontroli dokonywali sąsiedzi, a później tę funkcję przejęli księża, przy porównaniach do nakazów kościelnych, a nie obyczajów. No i ten "podatek świątynny" się pojawił.


Wielokrotnie zaznaczałem swój negatywny stosunek do doktryny KK, która, moim zdaniem, jest całkowicie już zjudaizowana, a odwołania do nauki Chrystusa są tylko werbalne i nie niosące Jego wskazań.

Do tego polityka KK jest nastawiona na niszczenie polskości - to także podkreślałem. Jednak nie uważam, że należy zwalczać KK. To dlatego, że każda walka przynosi jedynie szkody. 

Sytuacja jest specyficzna . Judaizm ( a także katolicyzm) jest ideologią ekspansywną, narzucającą innym swoje poglądy i wymuszającą stosowanie nakazów. Jeśli jednak będziemy walczyć z tą ideologią, to automatycznie  będziemy stosowali metody używane przez naszych przeciwników. To prowadzi do ideowego przejścia na pozycje wroga i sami stajemy się tacy jak on.

Zatem nie walka, a jedynie trzymanie się się własnych poglądów jest sposobem przeciwstawiania się.

Jest jeszcze jeden czynnik. Otóż niezależnie od ideologii, która utożsamiła się z judaizmem, są głoszone hasła współżycia społecznego opartego na miłości. Na poziomie życia społecznego - jest to dalej nośne hasło i stanowi osnowę życia społecznego w Polsce.

Fakt, coraz częściej od tego się odchodzi, zwłaszcza w środowiskach liberalnych, ale odrzucenie  zasady prowadzi do pełnego zdegenerowania, co zresztą zauważalnie następuje.


W świetle tych uwarunkowań byłem ciekaw sposobu przeprowadzenia wizyty kolędującego księdza.

Cóż. Wizyta była standardowa. Chwila na modlitwę, błogosławieństwo, zdawkowe pytania o rodzinę. Dopiero pewną reakcję wzbudziło moje stwierdzenie, że nie uczestniczę w życiu wspólnoty z uwag na odejście KK od nauki Chrystusa.

Tu ksiądz coś napomknął o zbawieniu i kluczach św. Piotra, ale już na stwierdzenie moje, że to niespójne jest, bo nie daje odpowiedzi na to, po co żyjemy. Bo skoro Bóg stworzył świat, abyśmy w nim żyli, to dlaczego chce nas od niego zbawić? Czy życie  jest  karą?

Wyraźnie ksiądz, mimo  wiedzy, nie był przygotowany na dyskusję - zaczął odwoływać się do dogmatów. Tu stwierdziłem, że skoro odrzucam ideologię KK, to nie wypada posługiwać się dogmatami w dyskusji.

Dalej już standardowo, że ważną rzeczą jest wiara i trzeba się o nią modlić, a w razie potrzeby można zgłosić się na rekolekcje, gdzie delikwenta uformują.  Tu zaś - nie ma czasu na takie dyskusje, bo jest wiele innych domów oczekujących wizyty.

No cóż, to prawda. Taka dyskusja wymaga i czasu, i stosownego przygotowania. Jednak opisuję sytuację nie jako opis "ideowego spotkania", a raczej standardu posługi duszpasterskiej. Krótka, sloganowa wymiana argumentów wskazuje jedynie na to, że KK nie ma obecnie prostych odpowiedzi na pojawiające się wyzwania. 

Dalej widać próbę narzucania własnej ideologii, gdzie brakuje dotychczasowego "argumentu siły" - zablokowanej furty niebieskiej. A bez tego zalecenia i nakazy nie mają "mocy".


Obawiam się, że w tej sytuacji pozycja KK, nawet przy pozytywnym stosunku do tej instytucji, będzie słabnąć. Wpływ na życie społeczeństwa będzie coraz mniejszy.

I tu powstaje pytanie: na jakich wartościach Polacy mają budować zasady współżycia społecznego? Co ma być ich osnową?

Wydaje się, że koniecznością jest powrót do słowiańskich korzeni, a te są zgodne z niezmanipulowaną nauką Chrystusa. Czyli także KK musi wrócić do korzeni, jeśli ma przetrwać.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo