Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
36
BLOG

Czy USA mogą znowu być wielkie?

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Polityka Obserwuj notkę 9
A jeśli tak, to ile to będzie nas kosztować? Bo aby był ktoś bogaty, to musi być wielu biednych. Choćby dla porównania.

Jakie były podstawy wielkości Ameryki (USA)?

Młode społeczeństwo z dynamicznymi obywatelami dążącymi do indywidualnego sukcesu, także kosztem innych. Do tego olbrzymia przestrzeń pełna bogactw naturalnych - wydawało się, że w niekończącej się ilości.

Do tego można dodać, że potrzeby społeczne były niewygórowane, co wynikało z różnego rodzaju ograniczeń występujących  w "starej" Europie, skąd USA były sukcesywnie zasilane przesiedleńcami. Stabilne zaspokajanie podstawowych potrzeb było już dla wielu szczytem marzeń.

Zaznaczyć należy, że dominująca większość osiedleńców to WASP, czyli ludzie mający wpojone purytańskie zasady - praca jako modlitwa i Biblia jako wskaźnik zasad moralnych. Tu można dodać, że filozofia Kanta, mająca istotny wpływ na mentalność mieszkańców Europy Zachodniej, a gdzie występowało przekonanie o wyższości własnych rozwiązań społecznych - Indianie mieli się dostosować lub zniknąć, pozwalała na wytworzenie przekonania o słuszności własnego postępowania.

Ten stan trwał do początku XX wieku - opisane uwarunkowania stanowiły bazę szybkiego rozwoju. Cała energia społeczna szła w tym kierunku i nie było istotnych powodów do zainteresowania światem zewnętrznym. Ale na początku XX wieku zakończyła się nieograniczona ekspansja. Konieczne było stworzenie uwarunkowań współżycia nie opartego na ciągłej ekspansji.

Tu okazało się, "starsi i mądrzejsi" kontrolują przepływ pieniądza i tym samym sterują procesami społecznymi. I to oni stali się decydentami życia społecznego. Ameryka zaczęła się rozglądać, gdzie , poza USA, można skierować swoją ekspansję by dać upust energii swoim eksploratorom. Z tym, że ich działania nie szły na korzyść własną, a na rzecz decydentów - bankierom, a z czasem też struktury administracyjnej.

Niemniej - Amerykanie dalej byli postrzegani przez resztę świata jako dynamiczni zdobywcy. Tyle, że struktura umożliwiająca eksploatację - czyli USArmy, musiała być utrzymywana przez zdominowany świat plus , co oczywiste, oddawać zdobywcom to, co oni uznawali za wartościowe.

Taka jest geneza świata jednobiegunowego.

Obecnie tworzy się świat wielobiegunowy. Owszem, wpływy USA są dalej potężne, ale już nie jest to jednostronna dominacja. Czyli zyskami z eksploatacji innych krajów trzeba się dzielić, a do tego ci, którzy pozostają (część stara się wycofać) w strefie wpływów USA , nie chcą finansować USArmy - a obciążenia stają się coraz większe wraz ze zmniejszaniem się sfery dominacji.

W samych USA także nastąpiły istotne zmiany: coraz większa część społeczeństwa nie jest WASP i ma zupełnie odrębne priorytety życiowe. Czyli następuje odpowiednik pojawienia się odrębnych biegunów (zainteresowań rozwojowych).


Nieszczęściem USA jest powiązanie elit z Izraelem, co powoduje konieczność zewnętrznego zaangażowania się. To obciążenie uniemożliwiające zmianę priorytetów społecznych.

A jakie zmiany muszą się dokonać w USA, by kraj ten zachował swą wielkość, chociaż już nie hegemona światowego?

Pierwsze, co się nasuwa na myśl, to rezygnacja z zaangażowania zewnętrznego. Tu konieczna jest redukcja USArmy. Do tego przeorganizowanie wewnętrzne likwidujące eksploatację społeczeństwa przez banki, co wydaje się niemożliwe, ale...

Niemożliwe jest w przypadku krajów ościennych, gdyż zawsze istnieje groźba wezwania "kanonierek" USA. Ale jeśli nie będzie tych "kanonierek", to nie będzie też barier uniemożliwiających przemiany.


A na zakończenie. Czy USA mogą znów być wielkie? Na pewno nie w dotychczasowej formie. A na inną wielkość ani nie zasługują, ani nie mają potencjału intelektualnego. Można się więc spodziewać, że przekształcanie będzie bolesne.

Dla wszystkich.


członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka