Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
42
BLOG

Gdzie był raj? Trochę wakacyjnie

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Rozmaitości Obserwuj notkę 3
Szukając miejsca na wakacyjną eskapadę można się zastanowić, gdzie by było nam najlepiej. Chyba w raju. To może się tam wybrać?

To, że Biblia jest żydowską konfabulacją różnych mitów - chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Przy tej księdze "Trylogia" Sienkiewicza (tego starszego) może uchodzić za podręcznik historii.

Niemniej - są tam też pewne , zmanipulowane, ale jednak wskazówki, tyczące odniesień historycznych. I takim odniesieniem jest sprawa raju. Czy faktycznie występował i dlaczego w ogóle pojawił się w tej literaturze?

Zacząć należy od tego jakie skojarzenia mógł mieć ten lud pustynnych pastuchów w odniesieniu do miejsca cudownego bytowania?

Na pewno - dużo wody, łagodny klimat i urodzajna ziemia. No i to, że kraina musiała być daleko - bo skoro zeń zostali ludzie wypędzeni (znaczy ci pasterze), to tak daleka, że nie ma jak wrócić. Zaznaczyć należy, że Biblia pisana była dla mieszkańców pustynnej części Palestyny - Żydów do miast nie wpuszczano (patrz Izaak). Kiedy  była pisana Biblia? Podaje się, że początki jej pisania przypadły na tzw. niewolę babilońską, a końcowe redagowanie gdzieś w II wieku przed Chrystusem. 

(Odrębną sprawą jest przeredagowanie tego pisma w czasie dwuletniego "posiedzenia" Sanhedrynu w Jabne w 78 - 80 roku już po narodzinach Chrystusa).

Dlaczego o tym nadmieniam?

Bo potęga żydowska oparta była na korzyściach wynikających z handlu na Jedwabnym Szlaku, który to  handel został praktycznie przez nich zmonopolizowany. 

Tymczasem to właśnie w rejonie przez który przebiegał Jedwabny Szlak należy poszukiwać kolebki ludzkości. Wszystko zaś wskazuje, że ten "biblijny raj" był umiejscowiony w Kotlinie Fergańskiej.

Dlaczego?

Teren osłonięty wysokimi górami. Sama kotlina - to przecież doskonale urodzajna gleba spływająca wraz z wodą z gór- do tego rzeki zapewniające dowolną ilość wody i przy tym łagodny klimat.

Czy można sobie wyobrazić lepsze warunki bytowania? Wszystko, co wsadzi się tam do ziemi, czy zasieje,  urośnie i da obfity plon.  Raj "pełną gębą".

Jeśli zaś przez ten pryzmat patrzeć na dalsze biblijne opisy dotyczące np. przemieszczania się plemion itd. , to całość zaczyna składać się i pasować do siebie.

Ważne jest w tym coś innego: to, że faktycznie kolebki ludzkości należy poszukiwać właśnie w tamtym regionie. I jeśli tak to będziemy widzieli, to wtedy nie będzie problemów z określeniem pochodzenia Sumerów, ludu rzekomo niewiadomego pochodzenia, a który posługiwał się cylindrycznymi pieczęciami identycznymi z tymi, które znaleziono na terenie obecnej Turkmenii.

Jest jeszcze inny, bardziej współczesny aspekt problemu. Wygląda bowiem na to, że istnieje przekonanie, iż opanowanie tego regionu da władzę nad światem. Tak można interpretować źródło teorii Heartlandu. A jeśli spojrzymy na to od strony politycznej, to można dostrzec zadziwiającą zbieżność - wszystkie kraje, które uzyskiwały status potęgi światowej dążyły do objęcia swym panowaniem tego "serca ziemi". Tu połamali sobie zęby Anglicy, Rosjanie, a ostatnio amerykanie próbując swych sił w Afganistanie.

Próba objęcia kontrolą Ukrainy także wydaje się mieć ten podtekst - to droga do Heartlandu, a przecież funkcjonuje koncepcja włączenie Ukrainy do USA jak stanu i przeniesienie siedziby NZ na Krym.

Mrzonki? Możliwe, ale nie są one bezpodstawne.

Czy faktycznie wskazany region jest kolebką ludzkości?  Plemiona aryjskie (później słowiańskie) właśnie stamtąd rozpoczęły swoją wędrówkę. Tam należy szukać początków koncepcji współżycia - idei cywilizacyjnych - tam są źródła chrześcijaństwa. Wreszcie (kiedyś o tym pisałem), tam można szukać rozumienia idei modlitwy - w mantrowaniu, które z tamtego rejonu się wywodzi.


Tak sobie dumam i rozważam wycieczkę w tamte regiony. Warto popatrzeć jak tam teraz ludzie żyją. Owszem, są to kraje muzułmańskie, ale nie sądzę, by islam całkowicie wyplenił pierwotne zasady współżycia. Pewnie jakieś ślady da się dostrzec w obyczajach.

Zaplanowałem już sobie trasę Uzbekistan, Tadżykistan.  Chyba Turkmenię pominę, chociaż tam jest Grobowiec Adama. 

Może by się ktoś wybrał ze mną? Samemu trudno, a i cena byłaby niższa.

Ciągnie mnie tam. Może mam tam jakieś korzenie?



członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości